36-letni szkoleniowiec z Rossano przechodzi przez trudny okres. Jego kariera w klubie jest wielce niepewna, a według niektórych praktycznie skończona. Od kilku tygodni ta wisiała na włosku, lecz dzisiaj wydaje się, że w końcu spadła.
„Byki” z Tedesco na ławce prezentują się, eufemistycznie rzecz ujmując, kiepsko. Pięć punktów na przestrzeni pięciu kolejek to po prostu wynik niegodny tak wielkiego projektu, aspirującego do europejskich tytułów.
Klub analizuje więc wszelkie opcje, skłaniając się coraz mocniej ku zakończeniu współpracy z byłym trenerem Spartaka Moskwa.
Jak podaje Fabrizio Romano, zarząd Lipska rozpoczął już negocjacje z ewentualnym następcą włoskiego fachowca – Marco Rose, który pozostaje bez zatrudnienia po nieudanej przygodzie w Borussii Dortmund. We wcześniejszych miejscach zbierał jednak dobre recenzje.
45-latek pracował przed trzema laty w innym podmiocie własnościowym grupy Red Bull, a więc bliźniaku z austriackiego Salzburga. Tam Niemiec spędził fantastyczny okres zwieńczony sięgnięciem dwukrotnie po mistrzostwo i raz po puchar kraju.
Dominico Tedesco może więc wkrótce jako pierwszy w trwającym sezonie Bundesligi pożegnać się z posadą trenerską, wprawiając tym samym karuzelę w ruch, na której siedzi również niepewnie Niko Kovač.
Dotychczasowy bilans 36-latka na Red Bull Arenie to 38 spotkań, 21 zwycięstw, osiem remisów i dziewięc porażek. Warto nadmienić, iż tylko w tej kampanii jego podopieczni schodzili z boiska czterokrotnie pokonani.