Sergio Ramos w piątek, około południa, udał się na zgrupowanie Realu Madryt w Valdebebas. Ci, którzy widzieli jego przybycie, byli nieco zaskoczeni, ponieważ kapitan klubu nie był w nim od około tygodnia. Te same źródła ujawniają, że Florentino Pérez, również był w tym czasie na treningu i że panowie zorganizowali sobie wspólne spotkanie.
Po zakończeniu spotkania Péreza i Ramosa, świadkowie twierdzą, że obaj byli widziani z uśmiechami na twarzach, sprawiającymi wrażenie zadowolonych, gdy opuszczali Valdebebas oddzielnie. Czy to może oznaczać, że obrońca zaakceptował warunki kontraktu zaproponowane przez klub i zostanie na Bernabéu? Nie możemy tego stwierdzić na pewno - wiemy tylko, że doszło do takiego spotkania.
Rozmowy w sprawie nowej umowy wydawały się utknąć w martwym punkcie i wszystko wskazywało na to, że Ramos odejdzie 1 lipca, kiedy to wygaśnie jego obecny kontrakt z zespołem „Królewskich“. W negocjacjach, które odbywały się bezpośrednio pomiędzy Ramosem i Pérezem (bez pośredników), prezes nie był w stanie osiągnąć porozumienia z 35-letnim Hiszpanem, który jest w klubie od 2005 roku. Piątkowe domniemane rozmowy mogą jednak oznaczać kolejny zwrot akcji w tej sprawie.
Wśród członków zarządu Realu panuje przekonanie, że Ramos uzgodnił wstępnie kontrakt z innym klubem, na co pozwalają mu przepisy FIFA w ostatnich sześciu miesiącach obowiązywania umowy. Pojawiały się plotki, że Ramos prywatnie ujawnił na koniec sezonu ligowego, iż podpisał umowę z Paris Saint-Germain, podczas gdy pojawiły się również doniesienia o niedawnym kontakcie między Ramosem i Pepem Guardiolą, szkoleniowcem Manchesteru City.
Gdyby Ramos i Pérez doszli w piątek do porozumienia, wszystkie domniemania i plotki, które charakteryzowały te przedłużające się negocjacje, poszłyby w zapomnienie. „AS“ dowiedział się z kilku źródeł, że rozmowy miały miejsce, ale próby potwierdzenia tego faktu przez którąkolwiek ze stron nie powiodły się (być może uzgodniono, że zainteresowani nie będą jeszcze informować o spotkaniu).