Po zwycięskim El Clásico w wykonaniu „Królewskich” nie brakowało głosów w mediach sugerujących, że drużyna ze stolicy kraju w znaczącym stopniu przybliżyła się do zdobycia mistrzowskiego tytułu kosztem „Dumy Katalonii”.
Ta jednak po zaledwie jednym tygodniu ponownie wskoczyła na fotel lidera LaLigi w związku z niespodziewaną porażką poniesioną przez Real Madryt z Betisem.
Niezadowolenia z tego faktu nie ukrywał Zinédine Zidane, który na gorąco po zakończeniu pojedynku stwierdził wprost, że prowadzony przez niego zespół nie zasłużył na wygraną po tym, co pokazał na boisku w Sewilli.
- Uważam, że zaprezentowaliśmy się źle od samego początku do końca. Szkoda, bo mieliśmy szansę na rozegranie dobrego spotkania. W ogóle nie weszliśmy do gry. To starcie kosztowało nas wiele, traciliśmy wiele piłek. Nie mam na to wytłumaczenia. Ja jestem za to odpowiedzialny i muszę poszukać rozwiązań - powiedział Francuz.
- Muszę dokonać analizy tego meczu, aby zobaczyć, co się z nami stało. Na końcu jednak po tych słowach i po tym spotkaniu musimy popatrzeć do przodu. Dotychczas nie szło nam źle i zostaje jeszcze jedenaście meczów. Będziemy walczyć o mistrzostwo do samego końca - zapewnił szkoleniowiec.
Real Madryt traci obecnie traci obecnie dwa punkty do Barcelony i ma jednocześnie dziewięć „oczek” przewagi nad trzecią Sevillą.