Florentino Pérez znany jest z prób dokonywania wielkich operacji w ostatnich dniach okna transferowego. Tak było w przypadku m.in. Garetha Bale’a (sprowadzony pierwszego września), Brazylijczyka Ronaldo (31 sierpnia) czy koniec końców nieudanej transakcji z udziałem Davida de Gei (pamiętny faks, który dotarł już po zamknięciu okna). Niewykluczone, że prezes Realu Madryt powtórzy ten manewr także tego lata, o czym informuje „Marca” w kontekście przenosin Paula Pogby.
Redakcja wspomnianego dziennika przekazała, że klub otrzymuje, iż kadra na sezon 2019/2020 została już zamknięta, lecz innego zdania jest Zinédine Zidane. Francuz ma cały czas wierzyć w pozyskanie swojego rodaka i liczy, że jego przełożeni do drugiego września, kiedy to kluby z kontynentalnej Europy tracą możliwość rejestracji nowych zawodników, wykonają jeszcze jedną próbę zamknięcia operacji z udziałem mistrza świata z 2018 roku.
Problem polega na tym, że sytuacja nie uległa zmianie i Manchester United nadal oczekuje ofert zbliżonych do 200 milionów euro, z kolei środkowy pomocnik nie zamierza wszczynać buntu. Tym samym Hiszpanie są skazani jedynie na siebie oraz własne umiejętności negocjacyjne.
„Zizou” liczy, że ostatecznie 26-latek trafi na Santiago Bernabéu. W przeciwnym wypadku będzie musiał się zadowolić kimś z dwójki… Christian Eriksen-Donny van de Beek, bowiem z każdym z tych piłkarzy „Królewscy” mieli już zawrzeć wstępne porozumienie, podobnie to wygląda w kwestii negocjacji odpowiednio z Tottenhamem Hotspur oraz Ajaksem.
Na drugim biegunie Florentino Pérez cały czas czeka na rozwój wydarzeń w sprawie Neymara i jeśli nadarzy się odpowiednia okazja, hiszpański działacz ma zrobić wszystko, aby wypożyczyć Brazylijczyka i tym samym dokończyć to, co zaczął kilka lat temu.
Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia „Marki”, Real Madryt w najbliższych dniach okna transferowego ma być niezwykle aktywny i jeśli wszystko potoczy się po myśli 13-krotnych zdobywców Pucharu Europy, sprowadzą oni dwóch nowych zawodników (środkowego pomocnika i atakującego).