60-letni selekcjoner „Orłów” z usług atakującego aktualnego mistrza Niemiec zrezygnował w marcu zeszłego roku. Wraz z nimi na boczny tor odstawieni zostali Jérôme Boateng oraz Mats Hummels. Tłumaczył on wtedy swoją decyzję chęcią powierzenia większej roli w kadrze młodym i zarazem perspektywicznym graczom, jak chociażby Kai Havertz.
Znakomita passa Müllera sprawiła jednak, że w kraju naszych zachodnich sąsiadów rozgorzała dyskusja na temat powrotu do reprezentacji dziewiątego strzelca w jej całej historii. To kategorycznie wyklucza jednak Joachim Löw, w którego imieniu na łamach „Kickera” przemawiał Oliver Bierhoff, dyrektor sportowy mistrzów świata z 2014 roku.
– Jesteśmy bardzo szczęśliwy z powodu tego, jak radzi sobie Thomas. Jego występy są doskonałe, ale Joachim Löw podjął jasną decyzję. Zawodnicy, którzy w ostatnim czasie otrzymywali powołania, przekonują i mają pełne zaufanie selekcjonera. Joachim obrał nowy kierunek. Niewątpliwe to nie było łatwe, ale teraz jego celem jest otoczeniem parasolem bezpieczeństwa młodych graczy – oznajmił.
Nominalny cofnięty napastnik, który tak naprawdę może zająć każdą pozycję w formacji ofensywnej, w trwającej kampanii brał udział w zdobyciu przez Bayern Monachium aż 32 bramek. Na jego dorobek składa się 11 trafień i 21 kluczowych podań, co sprawia, że pod względem asyst jest to najlepszym sezon w karierze 30-latka.