Portugalczyk ogłosił nazwiska 27 zawodników powołanych na listopadowe zgrupowanie „Biało-Czerwonych”, którym zakończymy udział w pierwszej fazie kwalifikacyjnej do przyszłorocznego mundialu.
Wówczas drużyna prowadzona przez 51-latka zmierzy się z Andorą (12 listopada o godzinie 20:45) oraz Węgrami (15 listopada o godzinie 20:45).
Do tej pory można było brać za pewnik, że w tych starciach szansy do wykazania się swoimi umiejętnościami nie otrzymają Kacper Kozłowski z Pogoni Szczecin, Jakub Kamiński z Lecha Poznań oraz Nicola Zalewski z Romy, którzy zostali umieszczeni w gronie wybrańców trenera Macieja Stolarczyka w kadrze reprezentacji Polski U-21 na mecze eliminacji Mistrzostw Europy U-21 przeciwko Niemcom i Łotwie.
Teraz okazuje się jednak, że po tym pierwszym pojedynku będą mogli oni ewentualnie dołączyć do zespołu prowadzonego przez Paulo Sousę, o ile ten uzna to za konieczne w przypadku eliminacji niektórych zawodników z uwagi na odniesiony uraz lub obejrzenie żółtej kartki w pojedynku z Andorą, który pozbawi ich szansy gry z Węgrami.
- Chcemy uniknąć wykluczeń i trzeba to będzie strategicznie rozegrać. To nie jest też tak, że ktoś specjalnie złapie żółtą kartkę w Andorze, bo UEFA i FIFA są wyczulone na takie sytuacje. Gdy Komisja Dyscyplinarna dostrzeże celowy faul, może ukarać zawodnika jeszcze dłuższą dyskwalifikacją - przyznał rzecznik Jakub Kwiatkowski w rozmowie w „Prawdzie Futbolu”.
Już teraz z powodu nadmiaru żółtych kartek w pierwszym meczu nie wystąpią Jan Bednarek i Tymoteusz Puchacz. Z kolei zagrożeni absencją w starciu z „Madziarami” są Bartosz Bereszyński, Paweł Dawidowicz, Kamil Glik, Michał Helik, Grzegorz Krychowiak, Damian Szymański, Adam Buksa i Arkadiusz Milik.
Reprezentacja Polski jest praktycznie pewna udziału w barażach o awans na Mistrzostwa Świata, ale nie może sobie pozwolić na potknięcia, jeżeli chce zachować szanse na rozstawienie przy losowaniu par półfinałowych oraz statusu gospodarza tego meczu.