Pandemia koronawirusa, ale również i czynniki stricto polityczne spowodowały, że inflacja - proces wzrostu przeciętnego poziomu cen w gospodarce - w Polsce, stale przyspiesza. We wrześniu wzrost cen w naszym kraju wyniósł 5,6 procent, co sytuuje nas na trzecim miejscu w Unii Europejskiej za plecami Estonii oraz Litwy. W przypadku tych nacji mowa o 6,4 procent.
Szalejące ceny odczuwają praktycznie wszyscy. Co oczywiste, nie omija to też branży sportowej.
O szalejącej inflacji na własnej skórze mogą przekonać się teraz fani reprezentacji Polski. Polski Związek Piłki Nożnej opublikował bowiem ceny biletów na listopadowe starcie przeciwko Węgrom, które może okazać się decydujące w kontekście gry w barażach do Mistrzostw Świata, które w 2022 roku zorganizuje Katar.
Porównując to, ile za bilet musieli zapłacić kibice jeszcze miesiąc temu, przy okazji starcia przeciwko Anglii, a ile będą kosztować wstępy na mecz przeciwko „Madziarom”, można gołym okiem zaobserwować wspomniany trend. Podwyżki widać gołym okiem.
Jeśli chodzi o mecze „Biało-czerwonych”, bilety są zwykle dzielone na trzy kategorie.
W przypadku tej pierwszej za starcie z „Synami Albionu” płacono 160 złotych, teraz cena wynosi 200 złotych. Kategoria druga: 120 wcześniej, obecnie 160 złotych. Kategoria trzecia: 90 złotych wcześniej, 100 złotych teraz.
Jak to się ma w przypadku pozostałych wejściówek? Bilet rodzinny (opiekun plus dziecko do 12. roku życia) kosztował wcześniej 90 złotych + 40 złotych (łącznie 130 złotych), teraz tego typu pakiet to wydatek 140 złotych.
Jedyne co nie uległo zmianie, to ceny biletów dla osób niepełnosprawnych. Tu 90 złotych to stała stawka.
W rozmowie ze Sport.pl do sprawy odniósł się sekretarz generalny PZPN-u, Łukasz Wachowski.
- Podwyższamy te ceny z bólem serca. Chciałbym, żeby kibice byli świadomi, że naprawdę nie chodzi o to, że łupieżca PZPN skacze na kasę, bo ma przed sobą ważny mecz. Musimy zareagować na pewne rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu. Obserwujemy, również w innych dziedzinach życia, spory wzrost cen, który przekłada się na rosnące koszty organizacji meczów, szczególnie w ostatnim okresie. W przypadku niektórych usług jest to wzrost nawet o kilkanaście procent. Inflacja jest, jaka jest, a my także musimy na to reagować - stwierdził.
To jednak nie koniec zmian. Jeśli jakikolwiek kibic chce wybrać się na listopadowy mecz z Węgrami, musi być gotów na jeszcze jeden wydatek. Mowa o 19,95 złotych za przesyłkę kurierską biletu. Wydrukowanie wejściówki we własnym zakresie nie będzie już zatem możliwe. Ma na to wpływ spora liczba oszustów biletowych.
Mecz pomiędzy Polską a Węgrami został zaplanowany na 15 listopada.