Reprezentacja Polski ma za sobą najlepszy występ na Mistrzostwach Świata od 1986 roku. Prowadzony przez Czesława Michniewicza zespół zdołał bowiem wyjść z grupy, a w 1/8 finału przeszkodą nie do przejścia okazała Francja (1-3).
Mimo dobrego rezultatu doszło do roszady na ławce trenerskiej i z posadą po „aferze premiowej” pożegnał się wspomniany szkoleniowiec, a jego miejsce zajął w tym tygodniu Fernando Santos.
Choć od zakończenia turnieju minął już ponad miesiąc, w mediach nadal mówi się o kulisach rywalizacji w Katarze. Już zaraz po meczu z „Trójkolorowymi” dezaprobatę wobec stylu gry wyraził Robert Lewandowski, a za nim poszli też inni zawodnicy.
Okazuje się jednak, że to niejedyny zgrzyt między selekcjonerem a piłkarzem FC Barcelony.
Według informacji, które podaje Mateusz Skwierawski, 34-latek przedwcześnie opuścił trening, który poprzedzał mecz przeciwko Francji.
„Zamurowało mnie, gdy dowiedziałem się, że przed meczem z Francją na mundialu Robert Lewandowski zszedł z treningu wcześniej, bo nie był zadowolony z poziomu zajęć.
Nawet jeżeli trening naprawdę nie był jakościowo na wysokim poziomie (tak było według relacji świadków), to jednak zachowanie gracza Barcelony świadczy, że pewne proporcje zostały zaburzone. A Santos pokazał ostatnio na mundialu w Katarze, że nie ma dla niego świętych krów, przecież posadził na ławce Cristiano Ronaldo” - stwierdził dziennikarz.