FC Barcelona ma za sobą niezwykle wytężony okres transferowy. Na Camp Nou trafiali bowiem między innymi Robert Lewandowski, Raphinha oraz Jules Koundé. Szczególnie ten pierwszy ruch wywołał wiele emocji nie tylko w Polsce, ale też w Hiszpanii i Niemczech.
Bayern Monachium przez długi czas nie godził się bowiem na sprzedaż napastnika, ale ostatecznie ten wywalczył sobie przenosiny na Camp Nou.
Jeśli jakiś czas temu mówiło się, że relacje na linii Barcelona - Monachium nie są najlepsze, to wydarzenia z lipca na pewno ich nie ociepliły. Okazuje się jednak, że wicemistrzowie Hiszpanii niewiele sobie z tego robią, bo planują ruszyć po kolejnego zawodnika mistrza Niemiec.
Według informacji podawanych przez tz.de na celownik trafił rzekomo Joshua Kimmich.
27-latek to ostoja drugiej linii Bayernu, która w razie potrzeby może występować też na boku obrony. Ciężko wyobrazić sobie funkcjonujący bez niego zespół.
Barcelona planuje jednak po niego ruszyć i już teraz monitoruje jego sytuację. Sprowadzenia defensywnego pomocnika na Camp Nou byłoby odpowiedzią na odejście Sergio Busquetsa. Ten bowiem ma trafić w lipcu 2023 roku do Major League Soccer.
Niemcy nie kwapią się jednak do sprzedaży swojego gracza i jeśli ktoś zechce go pozyskać, to musi liczyć się z wydatkiem bliskim 100 milionów euro.
Poza Kimmichem pod uwagę brani są też Sandro Tonali oraz Martín Zubimendi - informuje „Sport”.
Defensywny pomocnik, który trafił do Bayernu z VfB Stuttgart w lipcu 2015 roku, rozegrał w tym sezonie 11 spotkań, a w nich strzelił dwa gole oraz zanotował dwie asysty. Kontrak ma ważny do 30 czerwca 2025 roku.