31-letni zawodnik oznajmił już najważniejszym osobom w „The Reds”, że nie przedłuży wygasającego latem kontraktu i pragnie przed startem następnego sezonu rozpocząć nowe wyzwanie.
Ekipa z Anfield ze zrozumieniem przyjęła decyzję podjętą przez napastnika, który do końca bieżących rozgrywek postara się pomóc angielskiemu klubowi powrócić do grona czterech najlepszych drużyn w kraju.
W międzyczasie Roberto Firmino zaczął poważnie zastanawiać się nad wyborem następnego zespołu. W mediach nie brakuje spekulacji, że chrapkę na przejęcie wartościowego gracza na zasadzie wolnego transferu mają takie marki, jak Real Madryt, Atlético Madryt, Inter Mediolan, Juventus, AC Milan czy Galatasaray.
Wielokrotny reprezentant Brazylii nie będzie się śpieszył z zawarciem kontraktu z nowym pracodawcą, ponieważ w pierwszej kolejności wybada najbardziej interesujące go opcje.
Świadczy o tym informacja przekazana przez „Onefootball” o zaoferowaniu przez piłkarza swoich usług Barcelonie.
„Duma Katalonii” nie ukrywa, że rozgląda się po rynku za wartościowym konkurentem, zmiennikiem czy partnerem dla Roberta Lewandowskiego.
Jednocześnie obowiązujące regulacje nie pozwalają ekipie z Camp Nou na swobodne poruszanie się po rynku, co zmusza ją do rozważenie najbardziej ekonomicznych wariantów, w który wpisuje się Firmino.
Przedstawiciele zespołu z Półwyspu Iberyjskiego na pewno pochylą się nad tematem pozyskania Brazylijczyka, ale też nie będą śpieszyć się z podjęciem jakiejkolwiek wiążącej decyzji.
31-letni napastnik trafił do Liverpoolu w połowie 2015 roku z Hoffenheim za ponad 40 milionów euro.
W tym sezonie strzelił dziesięć goli oraz zanotował pięć asyst w 27 meczach.