Robinho niedawno ogłosił, że odejdzie z Milanu, kończąc tym samym swój prawie czteroletni pobyt w klubie z San Siro. Przewidywało się, że 30-latek pójdzie w ślady swojego rodaka Kaki, który związał się kontraktem z zespołem z amerykańskiej MLS Orlando City, a następnie poszedł na wypożyczenie do Sao Paulo. Do gry jednak włączył się Santos i to tam będzie grał napastnik.
Robinho jeszcze dzisiaj wyleciał z Mediolanu, by dograć wszystkie szczegóły transferu. Brazylijczyk przejdzie do swojego byłego klubu na zasadzie rocznego wypożyczenia. Póki co, nie ma informacji czy Santos zapewni sobie opcję wykupu napastnika, ani jaka kwota została wydana, by dopiąć tę transakcję.
Dla 30-latka jest to powrót do macierzystego klubu. W Santosie rozpoczynała się kariera Robinho, która zaprowadziła go do Realu Madryt, Manchesteru City i Milanu. Co ciekawe, zespół z Estádio Vila Belmiro próbował rok temu ściągnąć zawodnika, wówczas jednak kością niezgody była kwota wykupu.
Ostatni sezon Brazylijczyka w barwach "Rossonerich" był słaby. Zanotował pięc asyst i trzy gole w 23 meczach włoskiej Serie A.