Reprezentant Belgii odbudował się w ekspresowym tempie w szeregach „Nerazzurrich” po nie do końca udanym pobycie w Manchesterze United i z tego powodu zaczął ponownie wzbudzać zainteresowanie innych czołowych europejskich ekip.
Spośród nich największą chęć do nawiązania ponownej współpracy z napastnikiem przejawiała Chelsea, która dopięła na tym polu swego za sprawą wyłożenia 115 milionów euro na zakontraktowanie 29-letniego piłkarza.
Romelu Lukaku wierzył głęboko w to, że jego drugi pobyt w „The Blues” okaże się znacznie lepszy od pierwszego i on sam stanie się wiodącą postacią w ekipie prowadzonej wówczas przez Thomasa Tuchela.
Tak się jednak nie stało i sam ofensywny gracz stosunkowo szybko zaczął żałować podjętej decyzji o opuszczeniu Interu Mediolan i jeszcze przed rozpoczęciem zimowego okna transferowego dawał wyraźnie do zrozumienia, że z wielką chęcią powróciłby do włoskiego klubu.
Prace wykonane na tym polu przez Belga przyniosły pozytywny skutek przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek i doprowadziły do jego powrotu na Stadio Giuseppe Meazza w ramach odpłatnego wypożyczenia za osiem milionów euro bez zawartej opcji wykupu.
Mimo to w mediach zdążyły już pojawić się spekulacje o istniejącym porozumieniu pomiędzy drużynami odnośnie przedłużenia pobytu 29-latka we Włoszech do końca sezonu 2023/2024.
A teraz dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” przekonują, że Lukaku nie ma już w swoich planach powrotu do Chelsea i pragnie pozostać w Interze Mediolan na stałe.
Aktualny wicemistrz Serie A nie dysponuje na obecną chwilę środkami, które pozwoliłyby mu definitywnie sprowadzić reprezentanta Belgii, ale z pewnością wspomniane drugie wypożyczenie i zawarcie w nim opcji wykupu stanowiłoby dobry wariant dla wszystkich zainteresowanych stron.
Środkowy napastnik leczy obecnie uraz mięśniowy i zdążył wystąpić w trzech meczach, zdobywając w nich bramkę i zaliczając asystę.