Media od dłuższego czasu wymieniały Jordiego Albę w gronie zawodników, którzy mogą opuścić Barcelonę. Gdy sprawa nieco ucichła, odejście lewego obrońcy faktycznie zostało potwierdzone. Jego kontrakt był ważny do 30 czerwca 2024 roku, ale Hiszpan zdecydował się pożegnać Camp Nou wcześniej.
34-latek nie narzeka na brak zainteresowania. Podobnie jak w przypadku Sergio Busquetsa w jego kierunku patrzą Inter Miami czy kluby z Arabii Saudyjskiej. Inną opcją, chociaż nie do końca wiadomo jak bardzo konkretną, jest pozostanie w lidze hiszpańskiej i dołączenie do Atlético Madryt.
Teraz Pedro Sepúlveda pisze o jeszcze innej możliwości, a mianowicie wolnym transferze do Benfiki. Jej działacze mieli rozpocząć rozmowy mające na celu wybadanie oczekiwań finansowym doświadczonego gracza.
Chociaż mowa o piłkarzach na zupełnie innych etapach kariery, ściągnięcie Alby ma stanowić dla lizbończyków alternatywę dla pozyskania 19-letniego Milosa Kerkeza z AZ Alkmaar.
Benfica sięgnęła niedawno po 38. mistrzostwo Portugalii w swojej historii i na pewno zagra w fazie grupowej przyszłej edycji Ligi Mistrzów.