W czerwcu nadchodzącego roku Marcinowi Baszczyńskiemu wygaśnie obowiązujący kontrakt z drużyną "mieszkającą" na Konwiktorskiej. A wśród obserwatorów zbierał jedne z najlepszych opinii w całej drużynie Polonii. Jednak jego zarobki, które według nieoficjalnych źródeł, wynoszą 80 tysięcy złotych są dużym obciążeniem dla kabzy klubowej. A podobno już teraz wystąpiły zaległości w wypłacaniu pensji piłkarzy.
Nie może wprawdzie liczyć na taki dobry kontrakt także w Ruchu Chorzów, ale mimo wszystko zespół ze Śląska ma ponowić starania (takie przymiarki dokonywały latem tego roku) o pozyskania swojego byłego piłkarza. Według zapowiedzi nawet styczniowa porażka w batalii o tego gracza nie zniechęci ich przed ewentualną letnią kampanią.
Były reprezentant Polski ma bardzo wysokie notowania w Chorzowie. Defensywa Ruchu w czasie rundy jesiennej spisywała się słabo, dodatkowo ceniona jest wszechstronność Baszczyńskiego - może on występować zarówno na środku, jak i na boku bloku defensywnego.
Marcin Baszczyński ma na koncie 35 występów z orzełkiem na piersi, a od dwunastu lat pozostaje poza rodzimym mu Śląskiem.