Sá Pinto broni Cafú: Nawet nie próbował opluć Piecha

fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Źródło: Legia Warszawa

Ricardo Sá Pinto skomentował sobotnią wygraną Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław (1:0).

Bramkę na wagę trzech punktów dla mistrza Polski zdobył Carlitos, który w drugiej połowie wykorzystał rzut karny. Emocji nie brakowało szczególnie w końcówce spotkania. Najpierw sędzia Daniel Stefański cofnął decyzje o jedenastce dla Śląska, a później z boiska wyleciał Cafú, co było efektem spięcia z Arkadiuszem Piechem.

- W pierwszej połowie, w pierwszych 15 minutach, nie był to zbyt piękny mecz - dużo pojedynków, odbiorów i strat piłki. Później zaczęliśmy jednak dominować, kreować sytuacje strzeleckie i grać swoją grę.


- W drugiej połowie prezentowaliśmy się dobrze w defensywie. Wykreowaliśmy sytuację, po której odgwizdany został rzut karny, którego później zamieniliśmy na gola. Później jednak, zamiast się cofać, powinniśmy nadal atakować. Był to nasz trzeci mecz w tym tygodniu, jesteśmy zmęczeni. Nadal jesteśmy smutni z powodu porażki w Pucharze Polski, dlatego tak bardzo zależało nam dziś na zwycięstwie. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się osiągnąć ten cel.

- W ostatnich minutach Śląsk był bardzo bezpośredni i grał długimi podaniami. Wrocławianie ryzykowali, o wyniku mógł zadecydować jeden stały fragment gry. Musimy wystrzegać się takich nerwowych końcówek, dlatego w kolejnych meczach musimy częściej trafiać do siatki.

- Rozmawiałem z Cafú, widziałem również powtórkę tej sytuacji. On nie opluł, ani nawet nie próbował opluć Arkadiusza Piecha. Powiedział pewne słowo po portugalsku i być może mogło to tak wyglądać. Czerwona kartka była zupełnie niezasłużona. Mam nadzieję, że przedstawiciele klubu zabiorą głos w tej sprawie i zainterweniują.

- Gdy przyszedłem do klubu, Legia była na piątym bądź szóstym miejscu w tabeli. Teraz jesteśmy wiceliderem, a pan nie widzi stylu? To pana opinia i muszę ją uszanować. Nie tracimy głupich bramek, kreujemy okazje strzeleckie. Mamy sześć punktów więcej, niż w tym samym momencie w poprzednim sezonie - powiedział Sá Pinto.

Legia cały czas zajmuje drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do Lechii Gdańsk traci dwa punkty.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy