Portugalczyk przed laty nie wykorzystał wypożyczeń do Nantes i PAOK-u, aby zainteresować swoją osobą większe kluby. Skończyło się zatem na powrocie do ekipy „Smoków”, na czym tak po prawdzie nie wyszedł najgorzej.
W kampanii 2019/2020 gracz uzbierał 34 występy, strzelił pięć goli oraz zanotował siedem asyst. Podczas następnych 12 miesięcy jeszcze mocniej rozwinął skrzydła, kończąc sezon z dorobkiem aż 20 trafień.
Świetna dyspozycja pozwoliła mu wziąć udział w EURO 2020 i wydawało się, że dojdzie do długo wyczekiwanej zmiany pracodawcy. Zainteresowanie nim wyraziły AS Roma oraz Fiorentina.
„Viola” miała być o krok od pozyskania 29-latka, ale w pewnej chwili wszystko zmieniło się o 180 stopni, a on sam musiał kontynuować karierę w FC Porto.
W bieżących rozgrywkach współpraca z macierzystą ekipą nie układa się tak dobrze jak przedtem, ale to niejako otworzyło mu drogę do odejścia.
Portugalczycy nie byli już tak zacięci podczas procesu negocjacyjnego, na czym skorzystały „Wilki”. Jeszcze dzisiaj zawodnik ma przybyć do Rzymu, aby sfinalizować swój transfer na Stadio Olimpico.
AS Roma osiągnęła porozumienie odnośnie wypożyczenia ważnego do 30 czerwca, za którego zapłaci milion euro. Ponadto w umowie znajdzie się opcja kupna warta 13,5 miliona.
Tym samym już niebawem José Mourinho będzie mógł powitać w drużynie swojego rodaka i doczeka się jednocześnie wzmocnienia środka pola mocno trzymającym się na nogach graczem.