Mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy na arenie międzynarodowej dla ekipy „La Furia Roja” rozegrał 180 spotkań. Jako kapitan po Ikerze Casillasie brał też udział na EURO 2016, a później na mundialu w Rosji.
Ostatni występ legendy Realu Madryt i obecnego zawodnika Sevilli w narodowych barwach datuje się na 31 marca 2021 roku. Wówczas wszedł na boisko z ławki na kilka minut w eliminacyjnym meczu na Mistrzostwach Świata w Katarze z Kosowem.
Od tamtego momentu Luis Enrique nie powoływał go na zgrupowanie. Taki sam manewr stosował dotychczas Luis de la Fuente, aktualny selekcjoner, który stawia na swoją sprawdzoną grupę defensorów.
Opiekun Hiszpanii w miniony weekend oglądał z trybun Estadio Ramón Sánchez Pizjuán pojedynek Sevilli z Atlético Madryt, aby powoli przygotowywać listę na marcowe mecze towarzyskie z Kolumbią i Brazylią.
Czy Ramos byłby zainteresowany zaistnieniem w kadrze? W mix zonie przed kamerami DAZN zasugerował, że być może tak.
– Jestem szczęśliwy, że trener przybył na stadion, aby zobaczyć nas w akcji. W Hiszpanii ma szeroki asortyment zawodników do dyspozycji. Na pewno trudno będzie mu wybrać, ale jako Hiszpanie zawsze będziemy pracować i grać, aby zrealizować wymarzony cel o występach w drużynie narodowej – powiedział 38-latek.
Wkrótce minie rok, odkąd czterokrotny triumfator Pucharu Europy ogłosił zakończenie kariery w reprezentacji. Z wypowiedzi wynika, że trochę mu tęskno.
Ramos w niedzielę przyczynił się do zwycięstwa (1:0) nad wyżej notowanym rywalem.