Sevilla to jedno z rozczarowań obecnego sezonu. Ekipa ze stolicy Andaluzji zajmuje bowiem w tabeli dopiero piętnaste miejsce i ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową.
Apetyty kibiców oraz władz klubu sięgały zdecydowanie wyżej, jednak trzeba dostosować się do rzeczywistości.
W Sewilli niewątpliwie sporo obiecywali sobie po powrocie Sergio Ramosa. Hiszpan miał tchnąć w zespół nowego ducha i dać mu niezbędne doświadczenie do rywalizacji nie tylko w kraju, ale też za granicą.
Do 37-latka nie są jednak w stanie do końca dostosować się jego koledzy, co niewątpliwie frustruje gwiazdora.
Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2024 roku i do tej pory nie został przedłużony. Czy Hiszpan zdecyduje się na pozostanie na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán?
Według ostatnich wieści portalu vamosmisevillafc.com, stoperowi raczej bliżej do odejścia.
Wspomniane źródło twierdzi, iż Ramos chce spróbować czegoś nowego i liczy na jeszcze jeden lukratywny kontrakt przed końcem kariery. Tu na myśl przychodzą takie kierunki jak MLS czy Arabia Saudyjska.
180-krotny reprezentant Hiszpanii rozegrał w tym sezonie 25 spotkań, a w nich strzelił pięć goli oraz zanotował jedną asystę.