21-latek świetnie odnalazł się po darmowej przeprowadzce z Barcelony do Málagi i już w pierwszym sezonie w Andaluzji pokazuje na co go stać. W obecnym sezonie zdobył 14 bramek, do których dołożył cztery asysty, a jego dyspozycja zwróciła uwagę klubów z całej Europy. Do tej pory szczególne zainteresowanie wyrażały Borussia Dortmund i Everton, a z ofertą zamierzało się zgłosić również Atlético Madryt, lecz doniesienia z Hiszpanii sugerują, że kluby będą musiały obejść się smakiem.
„Estadio Deportivo” informuje, że coraz bardziej pewni siebie w temacie napastnika są działacze Sevilli. „Los Nervionenses” prowadzą rozmowy i zdążyli już nawet osiągnąć wstępne porozumienie z agentem piłkarza. „La Opinión de Málaga” dodaje, że Sevilla planuje aktywować klauzulę znajdującą się w kontrakcie snajpera. Wynosi ona sześć milionów euro. Kolejne dwa miliony mają zostać podzielone między zawodnika i jego przedstawiciela w ramach rekompensaty za nienegocjowanie z innymi klubami.
Urodzony w Las Palmas zawodnik trafił do szkółki Barcelony w 2009 roku. „Blaugrana” nie zdecydowała się odważniej postawić na Sandro i mimo iż otrzymywała oferty między innymi z Tottenhamu, zgodziła się na darmowe odejście Hiszpana zaledwie pół roku później.