Od początku sezonu działacze Milanu ufali trenerowi Vincenzo Montelli, ale wyniki przebudowywanego zespołu nie były wystarczająco dobre, by Włoch zatrzymał posadę. Cierpliwość „Rossonerich” w pewnym momencie się wyczerpała, a miejsce na ławce trenerskiej zajął wcześniej prowadzący Primaverę mediolańczyków Gattuso. Mimo początkowych problemów, drużyna wyraźnie odżyła pod jego wodzą.
Mimo zapewnień kierownictwa klubu o pełnym zaufaniu wobec byłego pomocnika, media spekulowały, iż „Rino” jest jedynie opcją tymczasową. Teraz jednak nikt już nie ma wątpliwości co do przyszłości szkoleniowca. „Sky Sport Italia” informuje, że strony zdążyły osiągnąć porozumienie, który wkrótce ma zamienić się w kilkuletnią współpracę.
Według dziennikarza Peppe Di Stefano, w środę miało dojść do spotkania dyrektora wykonawczego Milanu, Marco Fassone, z Gattuso, który przygotowywał się wraz z zawodnikami do derbów Mediolanu (padł wynik 0:0). Rozmowa była bardzo owocna, a jej skutkiem jest właśnie porozumienie w sprawie umowy, która miałaby obowiązywać do połowy 2021 roku.
Wspomniany żurnalista jest przekonany, iż podpisy pod odpowiednimi dokumentami mogą zostać złożone nawet dzisiaj. Takie doniesienia nie współgrają jednak ze słowami 40-latka, który po meczu z Interem pokusił się o komentarz w sprawie swojej przyszłości.
- Rozmawiałem z klubem i wiem, że przedłużenie kontraktu nadejdzie, ale to nie jest priorytet. To trudna sprawa, ponieważ czuję presję spowodowaną przywracaniem tego klubu tam, gdzie jego miejsce. Jestem pewien, że będę kontynuować moją pracę. To zależy ode mnie, jak dużo wyciągnę z tego doświadczenia. Wierzę w mój sztab, ten klub i zawodników. Dopiero na koniec będzie można ocenić, jak sobie poradziłem.