W sierpniu Fabian Piasecki niespodziewanie zamienił Śląsk Wrocław na Stal Mielec. Wtedy trafił do drużyny Adama Majewskiego w poszukiwaniu cennych minut.
Atakujący w nowym zespole wyraźnie odżył i w wielu spotkaniach to właśnie jego akcje kończyły się bramkami ekipy z Podkarpacia. Jak nie trafiał do siatki, to asystował przy bramkach kolegów. Za swoje występy zbierał zresztą bardzo dobre recenzje.
Jeśli chodzi natomiast o „Wojskowych”, ci mogą w zimie potrzebować napastnika. Bardzo możliwe, że z klubem pożegna się Erik Expósito, którego chcą między innymi na Węgrzech. To powoduje, że Piasecki byłby idealnym następcą Hiszpana i co ważniejsze, nie trzeba byłoby za niego płacić.
W tej chwili zatem piłeczka leży po stronie Stali Mielec. Ta musi się określić w najbliższych tygodniach, czy skorzysta z możliwości pierwokupu 26-latka. Jeśli nie, to ten prawdopodobnie wróci na Dolny Śląsk.
Co na to sam piłkarz? On bardzo dobrze czuje się na Podkarpaciu i chętnie by tam został. Może jednak okazać się, że nie będzie miał większego wyboru.
Piasecki rozegrał w trwającym sezonie łącznie 24 mecze. W tym czasie strzelił siedem goli i zanotował pięć asyst.