Hiszpania toczy zaciętą walkę z koronawirusem i powoli zaczyna kontrolować przebieg pandemii w swoim kraju za sprawą wprowadzanych wymogów bezpieczeństwa.
Niestety na Półwyspie Iberyjskim wciąż nie brakuje przypadków łamania obowiązujących wytycznych przez ludzi, którzy wyżej od zdrowia własnego i innych stawiają swoje osobiste sprawy.
Trudno wymagać odpowiedniego zachowania od przeciętnych obywateli, jeżeli znani w świecie sportowcy mają sobie za nic obecne zasady, co pokazuje przypadek Fiodora Smołowa.
Środkowy napastnik występujący w Celcie Vigo postanowił bez zgody klubu opuścić Hiszpanię i prywatnym samolotem udał się w podróż do rodzimego kraju, aby... być obecnym na osiemnastych urodzinach swojej dziewczyny Marii Jumaszewej - wnuczki Borysa Jelcyna, nieżyjącego już byłego premiera i prezydenta Federacji Rosyjskiej.
30-latek miał wcześniej wielokrotnie prosić władze hiszpańskiego klubu o wydanie mu stosownego pozwolenia na powrót ze względu na sprawy osobiste. Za każdym razem słyszał odpowiedź odmowną, dlatego wziął sprawy we własne ręce.
Fiodor Smołow poinformował przedstawicieli zespołu o swoim planie ucieczki, ale nastąpiło to już w momencie, gdy znajdował się w samolocie.
Reprezentant Rosji nie jest pierwszym piłkarzem, który sprawił tego typu problemy wychowawcze w Celcie Vigo. Wcześniej na opuszczenie Hiszpanii zdecydował się także Pione Sisto.