Szkoleniowiec "Królewskich" nie chciał wziąć młodego Norwega na International Champions Cup. Uprzeć się miał na to z kolei Florentino Pérez, prezydent zwycięzcy Ligi Mistrzów. Ostatecznie więc 17-latek udał się z drużyną do Ameryki.
Zidane miał m.in. powiedzieć, że jest to "jawne wtrącanie się w jego pracę". Szkoleniowcowi Realu nie podoba się też to, że umowa Ødegaarda zapewnia mu możliwość trenowania z pierwszą drużyną pięć dni w tygodniu.
Norweski pomocnik przyszedł do ekipy z Madrytu w styczniu zeszłego roku ze Strømsgodset za 2,5 miliona euro. W barwach pierwszej drużyny rozegrał dotąd jednak zaledwie jeden mecz. W rezerwach ma natomiast na swoim koncie 45 spotkań i dwa gole.