Bezbarwna postawa polskiego napastnika doprowadziła do tego, że w wielu meczach nie był on pierwszym wyborem trenera Hellasu Werona, Ivana Juricia.
Stępiński strzelił bowiem przez cały sezon zaledwie trzy bramki oraz zanotował jedną asystę. Wydaje się, że jeśli chce grać regularnie, musi rozejrzeć się za nowym miejscem pracy.
Na transfer naciska też jego obecny klub, który pozyskał go w zeszłym roku z Chievo za pięć milionów euro. Teraz władze mają nadzieję, że uda im się odzyskać chociaż część tej kwoty.
Z odsieczą dla 25-latka może przyjść Benevento. Beniaminek szuka bowiem wzmocnień, by wejść do Serie A z impetem. Lada moment ogłoszone zostanie pozyskanie Kamila Glika, który ma już za sobą testy medyczne. Na radarze tego włoskiego klubu znajduje się też José Callejón.
Dla Stępińskiego byłby to zapewne ciekawy kierunek. Tym bardziej że trenerem tej drużyny jest były świetny napastnik Milanu, Filippo Inzaghi.
Wychowanek Pogoni Zduńska Wola trafił do Serie A z Nantes latem 2017 roku.