Defensor „The Blues” zaznaczył swoją obecność w Europie głównie dzięki występom w Milanie i PSG. We Francji poświęcił największą część swojej kariery, ale najcenniejsze trofeum w postaci Pucharu Europy zdobył w londyńskiej ekipie.
Przygoda na Stamford Bridge trwa od lata 2020 roku. Doświadczony Brazylijczyk konsekwentnie zapracował na ogromną sympatię wśród miejscowych kibiców.
W lutym piłkarz przedłużył kontrakt o rok, lecz w mediach nie ustają spekulacje na temat jego przyszłości. Nie wyklucza się, że 38-latek stanie się jedną z ofiar Mauricio Pochettino, który wkrótce nawiąże trzyletnią współpracę w roli trenera.
Stąd też istnieje szansa, że klub spienięży transfer za drobną sumę. „Football.london” sugeruje, że Silva wcale nie musi od razu wracać do ojczyzny. Podobno znajduje się on na radarach wielu ekip z Arabii Saudyjskiej, a z parę z nich już zdążyło nawiązać pierwszy kontakt.
Chelsea i środkowy obrońca nie będą sobie stawać na drodze, jeśli zajdzie konieczność zmian. Jeśli z Bliskiego Wschodu pojawi się korzystna oferta, Silva opóźni powrót do Brazylii o kolejny rok.
Płonne nadzieje na ponowny angaż nieustannie wyraża Fluminense. Trykot tej drużyny Silva przywdziewał w latach 2006-2008, przyczyniając się do zdobycia krajowego pucharu.
Pomimo bardzo poważnego wieku Silva to niekwestionowany lider obrony Chelsea. W bieżącej kampanii rozegrał 34 mecze, dorzucając dwie asysty.