Ostatnie tygodnie są dla kibiców stołecznego klubu niezwykle trudne. Najpierw śmierć poniósł były boczny obrońca, José Luisa Capóna, później młody Christian Minchola, z kolei we wtorek poinformowano o odejściu byłego trenera „Rojiblancos”, Radomira Anticia.
W środę fani muszą przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Tym razem za pośrednictwem klubowej strony Atlético Madryt poinformowało o zgonie Miguela Jonesa.
81-latek to jedna z legend hiszpańskiego klubu, w którego barwach występował w latach 1959-1967. Wspólnie z tą drużyną sięgnął po mistrzostwo kraju, trzy Puchary Króla oraz Puchar Zdobywców Pucharów.
Napastnik odznaczał się na boisku dobrymi warunkami fizycznymi i wszechstronnością. Trener mógł go wystawiać na wielu różnych pozycjach: od ataku, poprzez bok i środek pomocy, kończąc na środku defensywy.
Podczas swojej przygody z Atlético Madryt strzelił 50 bramek.
Przyczyna zgonu nie została podana w oficjalnym komunikacie.