„Czeladnicy”, mimo swojej bogatej historii, w trwającym sezonie spisują się poniżej oczekiwań. Można by nawet rzec, że jest to najsłabsza drużyna w całej Bundeslidze, a potwierdza to chociażby miano czerwonej latarni ligi.
Władze zasłużonego klubu w trakcie sezonu próbowały potrząsnąć graczami poprzez roszady na ławce trenerskiej. Tym sposobem zatrudniono już czterech różnych szkoleniowców, a byli to kolejno David Wagner, Manuel Baum, Huub Stevens oraz Christian Gross.
Ten ostatni wytrwał przez 63 dni, gdyż właśnie dzisiaj zakończono z nim współpracę. To po części efekt buntu ze strony piłkarzy, którzy mieli szereg zarzutów wobec Szwajcara. Na liście tej znalazły się problemy z pamięcią i komunikacją, a także metody treningowe.
Członkowie kadry spotkali się z w tej sprawie z kierownictwem już przed meczem z VfB Stuttgart, ale wtedy odmówiono zwolnienia 66-latka. Ostatecznie, po kompromitującej porażce w stosunku 1:5, zmienili oni zdanie.
Jak podaje „Sport Bild”, poza Grossem pracę stracili również dyrektor sportowy Jochen Schneider i kierownik zespołu Sascha Riether. Według stacji SPORT1 drogę do wyjścia wskazano również Wernerowi Leuthardowi, trenerowi od przygotowania fizycznego. To samo źródło zapewnia, że obowiązki Schneidera tymczasowo przejmie Peter Knäbel, który pełni rolę dyrektora technicznego.
FC Schalke 04 jak dotąd zgromadziło w niemieckiej ekstraklasie zaledwie dziewięć punktów i aby wydostać się ze strefy spadkowej, musiałoby dwukrotnie pomnożyć swój dorobek.