Doświadczony bramkarz zdecydował się tuż przed zamknięciem letniego okienka transferowego na rozwiązanie za porozumieniem stron kontraktu z Deportivo La Coruña.
31-letni zawodnik nie narzekał na brak zainteresowania ze strony poszczególnych zespołów, ale jednocześnie żaden z nich nie wyraził gotowości do jego wykupienia.
Tytoń miał świadomość, że w trwających już rozgrywkach nie miałby większych szans na regularną grę, dlatego zdecydował się na rozstanie z hiszpańską drużyną. W tym momencie mogło się wydawać, że były gracz takich ekip jak Górnik Łęczna, PSV, Elche czy Stuttgart nie będzie miał większych problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy.
Niestety do tej pory byłemu reprezentantowi Polski nie udało się podpisać umowy z żadnym klubem, dlatego postanowił skorzystać z uprzejmości przedstawicieli Wisły Płock i w najbliższym czasie będzie trenował z „Nafciarzami”.
- Będzie u nas trenował, ale to nie oznacza, że będzie naszym piłkarzem. To wszystko zależy od niego - przyznał jeden z przedstawicieli drużyny z Ekstraklasy na łamach „WP SportoweFakty”.
Ekipa z województwa mazowieckiego wyrażała w połowie minionego sezonu zainteresowanie usługami 31-latka, ale ten wówczas nie zdecydował się na powrót do kraju i ostatecznie Wisła podpisała umowę z Thomasem Dähne, który obecnie dochodzi do pełni zdrowia po artroskopii kolana.