Nie jest tajemnicą, że większość wyjazdowych meczów z udziałem tureckich zespołów w europejskich pucharach zalicza się do kategorii podwyższonego ryzyka. Po raz kolejny przekonaliśmy się o tym w czwartek, kiedy to Lyon podejmował przed własną publicznością Beşiktaş.
Już w godzinach popołudniowych na ulicach francuskiego miasta dochodziło do starć z udziałem sympatyków obu drużyn, która potem przeniosła się na obiekt Parc OL.
Według różnych źródeł, na stadionie znalazło się od 15 do 20 tysięcy fanów ekipy przyjezdnej. Całkiem dużą część tej grupy stanowili tureccy chuligani, którzy przed rozpoczęciem zawodów rzucali w kierunku kibiców gospodarzy petardy, co z kolei zmusiło większość z nich do ucieczki na murawę, a to natomiast wpłynęło na opóźnienie meczu o 45 minut.
UEFA nie może pozwolić sobie na takie wydarzenia, dlatego wszczęła postępowanie dyscyplinarne przeciwko obu klubom. Władze europejskiej piłki zarzucają Lyonowi odpalenie pirotechniki na stadionie, blokowanie przejść, niedostateczną organizację spotkania oraz wtargnięcie kibiców na murawę. Z poważniejszymi oskarżeniami musi się naturalnie zmierzyć Beşiktaş, który poza użyciem pirotechniki wywołał także zamieszki. Europejska Unia Piłkarska z pewnością nie będzie stosowała taryfy ulgowej i surowo ukarze obie drużyny.
Przypominamy, że czwartkowe spotkanie udało się ostatecznie rozegrać i zakończyło się ono zwycięstwem gospodarzy 2:1. Rewanż jest zaplanowany na 20 kwietnia.