Władze Realu wiążą z francuskim stoperem plany na przyszłość, gdyż wierzą w jego dalszy rozwój. Wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z Atlético Madryt miał być weryfikacją umiejętności Varane. Sprowadzony do "Los Blancos" z polecenia Zinedine Zidane piłkarz był jednym z najlepszych graczy na boisku, a szczególne uznanie wzbudził jego rajd ze swojego pola karnego pod bramkę Jana Oblaka.
Sprowadzeniem 22-latka interesowały się takie europejskie potęgi jak Chelsea FC, Bayern Monachium czy Manchester City. Szefowie "Królewskich" nie byli jednak zainteresowani wysłuchaniem ofert za Francuza, nie mówiąc już o ewentualnych negocjacjach. Wszyscy zgłaszający się z zapytaniami usłyszeli "nie".
Varane przez dłuższy czas nie miał szans na wywalczenie miejsca w pierwszym składzie Realu. Znajdował się w nim tylko wtedy, kiedy niedostępny do gry był Pepe albo Sergio Ramos. Środowy występ pokazał, że Carlo Ancelotti może mu zaufać i wystawić go od pierwszych minut na mecze o najwyższą stawkę.
Jeszcze kilka tygodni temu obrońca rozważał możliwość opuszczenia Madrytu w letnim oknie transferowym. Sytuacja uległa jednak zmianie i teraz jest on przekonany, że pozostanie w klubie jest najlepszym możliwym wyborem.