W minionych dniach pojawiły się w niemieckich mediach spekulacje odnoszące się do najbliższej przyszłości młodzieżowego reprezentanta Polski. Dotyczyły one tymczasowego opuszczenia przez niego szeregów „Wilków” na rzecz dołączenia do drużyny, w której mógłby regularnie pojawiać się na boisku.
Obecnie Bartosz Białek ma spory problem z łapaniem minut w VfL Wolfsburg z uwagi na dużą konkurencję w osobach Luki Waldschmidta, Maximiliana Philippa, Maxa Kruse, Lukasa Nmechy i Jonasa Winda. Większość z nich dołączyła do niemieckiego klubu po zerwaniu więzadła krzyżowego przez naszego napastnika jeszcze w trakcie ubiegłych rozgrywek.
Wychowanek Zagłębia Lubin stracił przez tę kontuzję pierwszą część trwającego sezonu. Z kolei w drugiej regularnie łapie się do kadry meczowej, ale na ligowych boiskach zdołał pojawić się do tej pory tylko ośmiokrotnie bez zanotowania choćby gola czy asysty.
W związku z tym zaczęto plotkować o jego wypożyczeniu do Schalke 04, Hannoveru czy Nürnberg. Do tych doniesień odniósł się dyrektor sportowy „Wilków”, zapewniając, że w klubie nikt nie nosi się z zamiarem tymczasowego rozstania z Białkiem.
- Nie, nie rozważamy takiego rozwiązania. Wyobrażamy sobie jednak, że może być interesujący dla innych zespołów - przyznał Jörg Schmadtke w rozmowie z „WAZ”.
To samo źródło podkreśla także, że żadna z wymienionych drużyn nie zgłosiła się do Wolfsburga w sprawie wybadania możliwości pozyskania polskiego napastnika, który widnieje w planach trenera Floriana Kohfeldta na następny sezon.