Porażka Hiszpanów aż 1:5 z Holandią stawia mistrzów świata w sytuacji, gdzie mecz z południowoamerykańską "La Roją" staje się dla nich spotkaniem o być albo nie być w tym turnieju. Na konferencji prasowej reprezentacji Chile pomocnik Juventusu Arturo Vidal odniósł się do sytuacji w grupie B oraz skomentował wygrane przez jego drużynę spotkanie z Australią.
- Byłem rozradowany, ponieważ mogłem wrócić na boisku na dłużej niż 45 minut. To powinno pomóc mi być w pełni sił w kolejnym meczu. Przed nami dwa kluczowe spotkania z wielkimi zespołami. Najtrudniejszym pojedynkiem będzie starcie z Hiszpanią, ponieważ aktualnie mają najlepszą drużynę na świecie. Znamy ich znakomicie, ostatnio graliśmy wiele razy, dlatego wydaje mi się, że powinniśmy zagrać wysoko, aby móc zniwelować ich ogromne umiejętności techniczne. Nie zamierzamy zmieniać naszego stylu, lubimy grać śmiało. Niektórzy nazywają nasz futbol samobójczym, jeśli można to tak określić, to tak, jesteśmy samobójcami - komentuje 27-letni pomocnik.
Chilijczyk skomentował także głosy mówiące o braku motywacji w drużynie obecnych mistrzów świata.
- Czy Hiszpania jest wypalona? Nie sądzę, oni wciąż stają się lepsi, dodawając do zespołu graczy świetnie wyszkolonych technicznie. Jeśli porównasz ich aktualną kadrę do tej z RPA, to według mnie jest ona jeszcze silniejsza. Co do meczu, remis nas zadowoli, jednakże jak zawsze będziemy chcieli zwyciężyć - zakończył Vidal.