Vuković po przegranej z Pogonią Szczecin

fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Źródło: Legia Warszawa

Aleksandar Vuković zabrał głos po sobotniej porażce Legii Warszawa z Pogonią Szczecin (1:3).

Prowadzenie gospodarzom dał dzisiaj Adam Buksa, który przed przerwą na bramkę zamienił podanie Davida Steca. Buksa trafił do siatki również w drugiej połowie, wykorzystując rzut karny, a gola strzelił też Srđan Spiridonović. Pod koniec meczu bramkę dla Legii zdobył Jarosław Niezgoda, ale gości stać było tylko na tyle.

- Nie było to dla nas udane spotkanie. Wiedzieliśmy, ze gramy z dobrą i ofensywnie usposobioną drużyną. Mimo to w poprzednich spotkaniach nasza gra defensywna była na tyle dobra, że oczekiwaliśmy więcej. Zbyt wiele popełniliśmy błędów. Nie policzyłem sytuacji, ile mieliśmy ale podejrzewam, że nie mniej niż w meczu z Górnikiem Zabrze. Piłka nożna uczy pokory. Dalej musimy dążyć do tego, aby się rozwijać. Gadanie po kilku zwycięstwach, że teraz nie będzie już trudno, jest oszukiwaniem samego siebie. Dzisiaj mamy tego potwierdzenie - przyznał Vuković po zakończeniu spotkania.

- Michał Karbownik był w ostatnim czasie bardzo obciążąny i mieliśmy nadzieję, że dzisiaj będzie mógł zagrać krócej. Artur Jędrzejczyk potrafi występować na lewej obronie, za kadencji trenera Adama Nawałki grał tam bardzo często - dodał szkoleniowiec Legii zapytany o obsadę lewej strony defensywy.

Pogoń wygrała z warszawskim zespołem i wskoczyła na fotel lidera Ekstraklasy. Obecnie wyprzedza Legię o dwa punkty.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Jacek Magiera z niespodziewaną decyzją w sprawie Patryka Klimali. Trener Śląska Wrocław wytłumaczył To on zostanie nowym trenerem Napoli?! Jest na „pole position” Jan Urban po blamażu z Cracovią Strzelił 16 goli. Napastnik wypożyczony z Pogoni Szczecin wybrany piłkarzem sezonu w klubie José Mourinho trenerem beniaminka?! Zaskakujące informacje Przesądzone. Oto pierwszy spadkowicz z Ekstraklasy [OFICJALNIE] OFICJALNIE: Drużyny Krystiana Bielika i Michała Helika spadły z ligi

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy