Paweł Dawidowicz znalazł się w podstawowym składzie Hellasu Verona na niedzielne spotkanie z Milanem w ramach 29. kolejki Serie A. W 57. minucie był zmuszony opuścić murawę z powodu urazu. W mediach społecznościowych szybko zaczęły pojawiać się wpisy o klątwie związanej ze środowym obrońcą i jego problemami zdrowotnymi w czasie zgrupowań reprezentacji Polski.
Zgodnie z doniesieniami Mateusza Borka defensor nie opuści jednak najbliższego zgrupowania. Piłkarz podobno lekko podkręcił staw i uraz nie jest tak poważny, jak mógłby być. 28-latek, który otrzymał powołanie, zamierza zjawić się w Polsce.
Ośmiokrotny reprezentant kraju w tym sezonie rozegrał 22 mecze w lidze włoskiej. W niektórych miał na ramieniu opaskę kapitańską. Jego absencja byłaby sporym osłabieniem dla Michała Probierza.
Drużynę narodową już 21 marca czeka półfinał baraży o awans na EURO 2024 z Estonią. W przypadku zwycięstwa zagra w finale z Finlandią lub Walią.
Jeśli chodzi o niedzielne spotkanie na włoskiej ziemi, AC Milan wygrał 3:1 po golach Theo Hernándeza, Christiana Pulisica oraz Samuela Chukwueze. W 57. minucie na boisku pojawił się drugi Polak z Hellasu - Karol Świderski.