W bezpośrednim starciu dwóch beniaminków Ekstraklasy lepszy okazał się ten znajdujący wyżej w tabeli w postaci Widzewa Łódź.
Zespół gości musiał się jednak sporo namęczyć, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ponieważ dopiero w doliczonym czasie gry gola na wagę wywalczenia kompletu punktów zdobył Mato Miloš.
Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie ukrywał trener Janusz Niedźwiedź.
- Myślę, że w tym doliczonym czasie gry spotkała nas nagroda za cały mecz. Nasza konsekwentna gra przyniosła nam zasłużoną nagrodę za całokształt. Chcieliśmy zakończyć rundę z przytupem i to nam się udało - powiedział szkoleniowiec.
- Pragnę podziękować sztabowi i piłkarzom za wykonaną pracę. Jesteśmy zadowoleni z miejsca i liczby zdobytych punktów. Teraz przyszedł czas na to, by wszyscy odpoczęli i nabrali sił przed powrotem do rywalizacji po przerwie. Cieszymy się z tej wygranej i mamy satysfakcję z przebiegu całej rundy - dodał opiekun Widzewa Łódź.