42-letni szkoleniowiec zalicza bardzo obiecujące wejście do seniorskiego futbolu i osiąga kosmiczne rezultaty z Bayerem Leverkusen w trwającym sezonie, w którym nie zaznał jeszcze goryczy porażki.
Dlatego też jego nazwisko znalazło się na szczycie listy życzeń władz Bayernu Monachium oraz Liverpoolu, gdzie wraz z zakończeniem trwających zmagań z ławkami trenerskimi pożegnają się Thomas Tuchel i Jürgen Klopp.
Zaistniały stan rzeczy potwierdził prezydent honorowy Uli Hoeneß, który zdradził jednocześnie, że Xabi Alonso nie zniknął z orbity zainteresowań... Realu Madryt.
- Udowodnił, że może być trenerem naprawdę dużych drużyn, ale teraz będzie go czekać znacznie trudniejsze zadanie. Kluby takie jak Liverpool, Real Madryt, a także Bayern pracują nad tym, aby go ściągnąć. Leverkusen myśli z kolei o tym, jak go zatrzymać. Praktycznie nie ma odpowiedniego trenera, który byłby obecnie wolny - powiedział członek zarządu urzędującego mistrza Niemiec.
Obecność „Królewskich” w tym zestawieniu wydaje się dość zaskakująca, ale można wysnuć wniosek, że prezydent Florentino Pérez myśli przyszłościowo o zastąpieniu nim Carlo Ancelottiego po sezonie 2025/2026. Wówczas wygaśnięciu ulegają kontrakty obu szkoleniowców z dotychczasowymi pracodawcami.
Niemieckie media informowały wcześniej o istnieniu klauzuli odstępnego, która umożliwia Xabiemu Alonso opuszczenie Bayeru Leverkusen po przelaniu 15 milionów euro. Będzie ona jednak aktywna dopiero w czerwcu 2025 roku.
Z tego też powodu aktualny lider Bundesligi może sobie pozwolić na żądanie nawet rekordowej kwoty za Hiszpana nadchodzącego lata.
Obecnie najdroższym trenerem w historii jest Julian Nagelsmann, za którego... „Bawarczycy” zapłacili 25 milionów euro w 2021 roku.