W poprzednim sezonie Championship lewy obrońca rzadko kiedy mógł liczyć na zaufanie trenera Rafaela Beniteza. Po sezonie zadecydował zatem, że pora zmienić barwy klubowe w letnim okienku transferowym.
Ostatecznie udało mu się porozumieć z przedstawicielami beniaminka Serie A, Benevento, do którego przeszedł on w ramach wypożyczenia. Tym samym Lazaar powrócił do Włoch, w których grał przed dołączeniem do angielskiej drużyny.
Póki co zawodnik nie cieszy się dobrym startem bieżącej kampanii - jego klub zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Serie A, przegrywając wszystkie z pierwszych siedmiu spotkań ligowych z balansem bramkowym 2-18. Na domiar złego jego nazwisko zostało pominięte przy powołaniach do kadry Maroka, w której występuje on od 2014 roku.
Taka decyzja selekcjonera Hervé Renarda może zaskakiwać. Lazaar był do tej pory kluczowym elementem układanki w kadrze narodowej, ale jego miejsce zajęli tym razem tacy piłkarze jak Hamza Mendyl czy Achraf Hakimi.
- Trzeba zadać mu pytanie czy w ogóle chce powrócić do reprezentacji narodowej. Nie chciał przecież występować w Pucharze Narodów Afryki 2017 - oznajmił Renard w rozmowie z „Lions de L'Atlas”.
Lokalni dziennikarze nie kryją zdziwienia taką postawą Lazaara. Ich zdaniem możliwość występowania w kadrze narodowej to najlepsza odskocznia od braku możliwości gry w pierwszym zespole w klubie, a z taką sytuacją musi się teraz mierzyć wspomniany obrońca.