W czwartkowy wieczór dziennikarz Jeroen Kapteijns z „De Telegraaf” przekazał, że Quincy Promes został zatrzymany na lotnisku w Dubaju przez tamtejszą policję. Do wydarzenia miało dojść tuż przed wylotem rosyjskiego zespołu Spartaka Moskwa, który w ostatnich dniach przebywał na obozie przygotowawczym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Nie otrzymaliśmy konkretnych informacji odnośnie do powodu aresztowania, choć w związku ze zorganizowanym przez piłkarza nielegalnym importem blisko 1400 kilogramów kokainy do portu w Antwerpii, a co za tym idzie wyrokiem sześciu lat pozbawienia wolności wydanym przez holenderski sąd, wysnuto wnioski, że chodzi o tę właśnie sprawę.
Okazało się jednak, że przyczyna zatrzymania Promesa była zupełnie inna. Jak donosi „Mash”, 32-latek miał być winowajcą wypadku drogowego, po którym uciekł z miejsca zdarzenia.
Obecnie piłkarz Spartaka Moskwa jest przetrzymywany w areszcie na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale nie można wykluczyć, że wkrótce zostanie oddany w ręce holenderskich organów ścigania. Krajowa prokuratura złożyła bowiem wniosek o ekstradycję zawodnika, a jak wiadomo, kraj ten ma w tym celu podpisaną umowę z azjatyckim państwem.
Wcześniej Promes został ponadto skazany na półtoraroczny pobyt za kratkami za usiłowanie zabójstwa kuzyna, którego zranił nożem podczas jednej z rodzinnych imprez w połowie 2020 roku.
Obu wspomnianych wyroków nie odbył, gdyż przez ostatnie dwa lata przebywał na terytorium Rosji lub krajów, w których nie był ścigany.
Quincy Promes wystąpił w tym sezonie w 21 spotkaniach. Zdobył osiem bramek i zanotował taką samą liczbę asyst.