Reprezentant Słowacji już od pewnego czasu znajdował się w kręgu zainteresowania przedstawicieli przynajmniej kilku zespołów z Chin. We włoskich mediach najczęściej pisało się o chęci pozyskania doświadczonego zawodnika przez Guangzhou Evergrande.
Prezydent włoskiego zespołu, Aurelio De Laurentiis, nie zamierzał na siłę zatrzymywać w swojej drużynie 30-letniego piłkarza i zgodził się na jego sprzedaż pod warunkiem, że klub chcący go do siebie sprowadzić złoży mu ofertę w wysokości 30 milionów euro.
Żaden z potencjalnych nabywców Hamšíka na przedstawił Napoli takiej propozycji. Jak informowały włoskie media, Tianjin Teda ostatnio złożył ofertę, ale na zaledwie... 15 milionów euro, więc nie było nawet szczególnej przestrzeni na negocjacje przy takich rozbieżnościach.
W związku z tym sam zainteresowany ostatecznie miał się zdecydować na pozostanie w szeregach „Partenopei” na jeszcze jeden sezon. Po jego zakończeniu Słowak ma ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością.
Pozostanie środkowego pomocnika w zespole ze Stadio San Paolo oznacza, że nadal będzie on walczył o miejsce w wyjściowym składzie z Piotrem Zielińskim, który był już typowany przez włoskie media na pełnoprawnego następcę 30-latka.
Jeżeli Hamšík rzeczywiście nie rozstanie się w najbliższym czasie z Napoli, to będzie miał okazję do dalszego śrubowania rekordu w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców w historii klubu. Obecnie ma na swoim koncie 120 trafień i wyprzedza o pięć legendarnego Diego Armando Maradonę. Ponadto brakuje mu zaledwie jedenastu gier do wyrównania wyczynu Giuseppe Bruscolottiego, który zanotował aż 511 występów w koszulce „Partenopei”.