Gerson zatrzymał Arkę, Jałocha Górnik. Bez goli i bez emocji w Lublinie

fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Źródło: Transfery.info

Grający na stadionie w Lublinie Górnik Łęczna zremisował 0:0 z Arką Gdynia.

Mając w pamięci ostatnią porażkę z Piastem Gliwice trener Grzegorz Niciński, znany dotąd z przywiązania do nazwisk i stawiania w każdym meczu na tych samych zawodników, mocno zamieszał składem. Wprowadzenie od pierwszej minuty Hofbauera i Sobieraja, przesunięcie do obrony Marciniaka, posadzenie na ławce Warcholaka - postawienie na świeżą krew miało być sposobem na przywiezienie z Lublina trzech punktów.

"Żółto-Niebiescy" zaczęli mecz dość odważnymi atakami - w przeciągu pierwszych pięciu minut zdołali oddać dwa strzały. Świetną okazję zmarnował Mateusz Szwoch, który zmarnował podanie Pawła Abbotta. Całą akcję stworzył jednak Hofbauer - Austriak był bardzo aktywnym zawodnikiem w początkowej fazie spotkania. 

Z czasem gracze z Łęcznej zaczęli jednak ograniczać przewagę gości. Porządku w tyłach pilnował Gerson, a za konstruowanie akcji wziął się jak zawsze Bonin - to on podawał do Piesio w sytuacji z 7. minuty, uczestniczył w akcji po której piłka niefortunnie odbiła się od Javiera Hernandeza zamiast trafić do Grzelczaka oraz zanotował uderzenie z 25. metrów (obronił Jałocha). I na tym możemy zakończyć wymienianie emocjonujących momentów w pierwszej połowie.

Nieciekawie rozpoczęła się też druga część gry. Ożywienie przyszło dopiero w 68. minucie, kiedy Bonin z bardzo ostrego kąta trafił w głowę Jałochy. Uderzenie powaliło bramkarza Arki, lecz na szczęście nie odniósł on żadnych obrażeń - w dodatku w końcówce spotkania uratował swoją drużynę przed utratą gola, broniąc strzał z dystansu Danielewicza (wrzucał oczywiście Bonin) i główkę Pitrego. Arka miała praktycznie tylko jedną, stuprocentową okazję - w 81. minucie wprowadzony za Szwocha Rafał Siemaszko zamiast do siatki, trafił w Prusaka.

Chłodne, wietrzne popołudnie na pustym stadionie w Lublinie nie przyniosło zbyt wielu emocji - ot typowy mecz w naszej lidze. Solidnie zaprezentowali się obrońcy (Gerson, Sobieraj - pewnie na dłużej wskoczy do 11 Arki), dobrą zmianę dał Siemaszko, Jałocha zanotował klasowe interwencje. Na minus napastnicy - Abbott dziś nawet nie miał zbyt wielu okazji, podobnie Grzelczak. To spotkanie nie należało też do udanych w wykonaniu Mateusza Szwocha.

Górnik Łęczna - Arka Gdynia 0:0

Górnik: Prusak [3] - Komor [3], Szmatiuk [3], Gérson [4], Leândro [3] - Javi Hernández [3], Drewniak [3], Dźwigała [2] (77' Danielewicz), Piesio [3,5] (88' Sasin), Bonin [4] - Grzelczak [2] (69' Pitry [3]).

Arka: Jałocha [4,5] - Zbozień [3], Sobieraj [4], Marcjanik [3], Marciniak [3] - Łukasiewicz [3], Hofbauer [4] - Marcus [3], Szwoch [2] (73' Siemaszko [4]), Bożok [3] (80' Yussuff) - Abbott [2] (90' Zjawiński)

Żółte kartki: Dźwigała, Komor.

Sędzia: Daniel Stefański [4]
Widzów: 2558

Plus meczu Transfery.info: Konrad Jałocha (Arka Gdynia)

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery PSG chce gwiazdę Liverpoolu 10 milionów euro! Następca Thomasa Tuchela wybrany Girona chce reprezentanta Polski Maciej Skorża otrzymał hitową propozycję powrotu Jan Urban na radarze polskiego klubu. „Jedyny” taki na liście Jest rewelacją w FC Barcelonie, w 2023 roku odrzucił go Raków Częstochowa. „Nie przeszedł weryfikacji” To jest naprawdę możliwe! Kosta Runjaić „bardzo mocnym” kandydatem klubu z Ekstraklasy „Nie traktujmy go jak dziecko specjalnej troski”. Ekspert bezwzględny dla gracza Legii Warszawa

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy