Gerson zatrzymał Arkę, Jałocha Górnik. Bez goli i bez emocji w Lublinie

2016-10-15 17:42:29; Aktualizacja: 8 lat temu
Gerson zatrzymał Arkę, Jałocha Górnik. Bez goli i bez emocji w Lublinie Fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Błażej Bembnista Źródło: Transfery.info

Grający na stadionie w Lublinie Górnik Łęczna zremisował 0:0 z Arką Gdynia.

Mając w pamięci ostatnią porażkę z Piastem Gliwice trener Grzegorz Niciński, znany dotąd z przywiązania do nazwisk i stawiania w każdym meczu na tych samych zawodników, mocno zamieszał składem. Wprowadzenie od pierwszej minuty Hofbauera i Sobieraja, przesunięcie do obrony Marciniaka, posadzenie na ławce Warcholaka - postawienie na świeżą krew miało być sposobem na przywiezienie z Lublina trzech punktów.

"Żółto-Niebiescy" zaczęli mecz dość odważnymi atakami - w przeciągu pierwszych pięciu minut zdołali oddać dwa strzały. Świetną okazję zmarnował Mateusz Szwoch, który zmarnował podanie Pawła Abbotta. Całą akcję stworzył jednak Hofbauer - Austriak był bardzo aktywnym zawodnikiem w początkowej fazie spotkania. 

Z czasem gracze z Łęcznej zaczęli jednak ograniczać przewagę gości. Porządku w tyłach pilnował Gerson, a za konstruowanie akcji wziął się jak zawsze Bonin - to on podawał do Piesio w sytuacji z 7. minuty, uczestniczył w akcji po której piłka niefortunnie odbiła się od Javiera Hernandeza zamiast trafić do Grzelczaka oraz zanotował uderzenie z 25. metrów (obronił Jałocha). I na tym możemy zakończyć wymienianie emocjonujących momentów w pierwszej połowie.

Nieciekawie rozpoczęła się też druga część gry. Ożywienie przyszło dopiero w 68. minucie, kiedy Bonin z bardzo ostrego kąta trafił w głowę Jałochy. Uderzenie powaliło bramkarza Arki, lecz na szczęście nie odniósł on żadnych obrażeń - w dodatku w końcówce spotkania uratował swoją drużynę przed utratą gola, broniąc strzał z dystansu Danielewicza (wrzucał oczywiście Bonin) i główkę Pitrego. Arka miała praktycznie tylko jedną, stuprocentową okazję - w 81. minucie wprowadzony za Szwocha Rafał Siemaszko zamiast do siatki, trafił w Prusaka.

Chłodne, wietrzne popołudnie na pustym stadionie w Lublinie nie przyniosło zbyt wielu emocji - ot typowy mecz w naszej lidze. Solidnie zaprezentowali się obrońcy (Gerson, Sobieraj - pewnie na dłużej wskoczy do 11 Arki), dobrą zmianę dał Siemaszko, Jałocha zanotował klasowe interwencje. Na minus napastnicy - Abbott dziś nawet nie miał zbyt wielu okazji, podobnie Grzelczak. To spotkanie nie należało też do udanych w wykonaniu Mateusza Szwocha.

Górnik Łęczna - Arka Gdynia 0:0

Górnik: Prusak [3] - Komor [3], Szmatiuk [3], Gérson [4], Leândro [3] - Javi Hernández [3], Drewniak [3], Dźwigała [2] (77' Danielewicz), Piesio [3,5] (88' Sasin), Bonin [4] - Grzelczak [2] (69' Pitry [3]).

Arka: Jałocha [4,5] - Zbozień [3], Sobieraj [4], Marcjanik [3], Marciniak [3] - Łukasiewicz [3], Hofbauer [4] - Marcus [3], Szwoch [2] (73' Siemaszko [4]), Bożok [3] (80' Yussuff) - Abbott [2] (90' Zjawiński)

Żółte kartki: Dźwigała, Komor.

Sędzia: Daniel Stefański [4]
Widzów: 2558

Plus meczu Transfery.info: Konrad Jałocha (Arka Gdynia)