120 minut, 120 milionów, nieśmiertelny 39-latek - Crystal Palace wraca do Premier League

120 minut, 120 milionów, nieśmiertelny 39-latek - Crystal Palace wraca do Premier League fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka
Źródło: Transfery.info

Nie pomogły sztuczki rodziny Pozzo, szesnaście minut przewagi nad rywalami, ani cud w półfinale. Do "Drozdów" i "Tygrysów" dołączył w Premier League zespół Crystal Palace, rozbijając bank w meczu o grube miliony funtów.

120 - to była liczba rozgrywanego dziś o 16:00 finału. 120 minut, każda warta dla zwycięzcy po milion funtów, który wpłynie do klubowego budżetu przez najbliższe cztery lata. I to zakładając najbardziej pesymistyczny scenariusz. Dla Crystal Palace, bo po ponad dwóch godzinach gry wiemy już, że to właśnie podopieczni Iana Hollowaya zagrają w najlepiej opłacanej lidze piłkarskiej świata.
 
Scenariusz wygląda następująco: przygoda "Orłów" z Premier League trwa jeden sezon, następnie na co najmniej trzy lata lądują w Championship, spadając z ostatniego miejsca. Z tytułu nowej umowy telewizyjnej, ostatni zespół ligi angielskiej otrzyma od następnego sezonu ponad 63 miliony funtów. Następnie, przez kolejne trzy sezony, w ramach spadochronu, który ma nie dopuścić do bankructwa takiego klubu, otrzyma on kolejno transze w wysokości około 23, 18 i w końcu 9 milionów funtów. 
 
- To właśnie dlatego ludzie kupują kluby Championship i wrzucają w nie wielkie pieniądze - twierdzi najszczęśliwszy dziś menedżer w Anglii, Ian Holloway. - Spójrzcie na Cardiff. Próbowali siedem razy, wreszcie im się udało. Ale jeśli znów nie awansowaliby, mój Boże, ile oni byliby na minusie!
 
Finał miał zresztą więcej, niż tylko ten jeden, finansowy smaczek. Już od dawna przewidywano, że w przypadku awansu Watfordu, na ten klub spadnie niewyobrażalny ogrom krytyki. Już w trakcie sezonu zasadniczego rywale narzekali na to, że zespół Gianfranco Zoli psuje rywalizację. Wszystko ze względu na właściciela, a raczej właścicieli - rodzinę Pozzo. Ludzi, rządzących nie tylko klubem z zaplecza Premier League, ale także (a nawet - przede wszystkim) Granadą i Udinese. Ludzi, którzy sprytnie znaleźli lukę w przepisach dotyczących wypożyczeń do klubów niższych lig angielskich. Okazuje się bowiem, że o ile na zawodników wypożyczanych z innych angielskich drużyn obowiązują limity, o tyle ci sprowadzani spoza Anglii są traktowani jak transfery definitywne. I takim oto sposobem obecnie w kadrze Watfordu znajduje się aż 14 wypożyczonych grajków, z czego aż 11 wróci po sezonie do - a jakżeby inaczej - Granady i Udine. Dziś na przykład skład wystawiony przez byłego zawodnika Chelsea wyglądał pod tym względem tak:
 
 
Dodajmy do tego trzech rezerwowych, których właścicielem kart zawodniczych jest Udinese (jedynie Fernando Forestieriego w trakcie wypożyczenia Watford z Udinese "wykupił"), dochodzimy do momentu, w którym niechęć innych zespołów jest w pełni uzasadniona. Dlatego może lepiej, że w końcówce pierwszej części dogrywki wypożyczony z Udinese Cassetti sfaulował mało widocznego w całym spotkaniu Wilfrieda Zahę, dając tym samym rzut karny na wagę 120 milionów dla "Orłów" z Selhurst Park. Rzut karny, który na bramkę zamienił 39-letni Kevin Phillips. 
 
fot. Twitter
 
Tym samym zdobywca Złotego Buta z 2000 roku zbliżył się do realizacji swojego największego marzenia. Jakiego?
 
(o wyczynach Kevina Phillipsa na zapleczu Premier League i o tym, co jest dla niego w życiu najważniejsze pisaliśmy już TUTAJ)
 
I o ile Phillips gry w Premier League w przyszłym sezonie nie mógł być pewny, o tyle jego klubowy kolega, Wilfried Zaha - jak najbardziej. Dziś w pięknym stylu pożegnał się ze swoimi kibicami, dając im to, czego pragnęli najbardziej. Awans. Powrót do elity po ośmiu latach oczekiwania. 
 
fot. Getty Images
 
Na gorąco po meczu Zaha, niejako na pożegnanie, powiedział:
 
- Byłem gotów dać z siebie więcej niż sto procent, więcej niż dwieście procent dzisiaj. Zawdzięczam temu klubowi bardzo dużo i spełniają się moje marzenia o awansie. Część mojego serca zostaje z tym zespołem.
 
Z zespołem, z tym że zarówno sercem, jak i ciałem pozostaje także Ian Holloway, który po meczu nie mógł się nachwalić swoich zawodników. Na bardziej rozsądne analizy (jak na przykład - jakim cudem taki kołek jak Wilbraham rozegrał całe 120 minut) i budowanie zespołu już na Premier League przyjdzie jeszcze czas. Sam zresztą żartował kilka tygodni temu "awans to niesamowita radość we wtorek i kompletna panika w środę". Bo nie jest sztuką wziąć 120 milionów, sztuką jest ich nie zmarnować, by nawet gdy się wraca do Championship, wracać z lepszym zapleczem, zmodernizowanym stadionem, a nie tylko kilkoma kominami płacowymi.
 
Ale dziś jest poniedziałek. Na zmartwienia przyjdzie jeszcze czas. Do środy zostały dwie noce, a "Orły" z pewnością wiedzą, jak się bawić.
 
Więcej na temat: Crystal Palace FC Watford FC

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy