Co jeszcze warto oglądać - perełki w morzu meczów o nic

2013-05-15 22:13:08; Aktualizacja: 11 lat temu
Co jeszcze warto oglądać - perełki w morzu meczów o nic Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Koniec sezonu oznacza zwykle większe niż kiedykolwiek natężenie meczów o nic. Meczów, w których presja wyniku jest niemal zerowa. My spośród pozostałych spotkań wybraliśmy te najważniejsze, które mogą dostarczyć jeszcze sporo emocji.

Niemal pewna feta w Moskwie - sobota, 18.05, 11:30

CSKA Moskwa - Kubań Krasnodar
 
Pięć punktów przewagi nad Zenitem, dwie kolejki do końca. Jeśli CSKA nie zawiedzie na całej linii i nie da się Kubani Krasnodar, to około godziny 13:15 możemy znać nowego mistrza Rosji. To może być całkiem niezła rozgrzewka przed...

..."Grą o tron" w Ekstraklasie - sobota, 18.05, 13:30

Legia Warszawa - Lech Poznań
 
Im bliżej tego spotkania, tym więcej obecnych i byłych zawodników wypowiada się, kto ma większe szanse, lepszy skład, wreszcie jaki będzie wynik. Do soboty o tym pojedynku wiedzieć będziemy absolutnie wszystko, a i w Canal+ przygotowane jest znacznie dłuższe studio przedmeczowe. Wszystko po to, by prawdopodobnie decydujący o tym, kto w czerwcu podniesie mistrzowski puchar, ładnie opakować. Co prawda po nim pozostaną jeszcze trzy kolejki, ale jeśli Lech chce dopaść Legię, a Legia na pięć punktów odskoczyć Lechowi - to to ostatnia taka szansa, by zrobić to w bezpośrednim starciu. 
 
Korespondencyjny pojedynek o utrzymanie oraz Ligę Mistrzów, a także walka o koronę króla strzelców w Bundeslidze - sobota, 18.05, 15:30
 
Augsburg - Greuther Furth
Borussia Dortmund - Hoffenheim
Eintracht Frankfurt - Wolfsburg
Freiburg - Schalke 04
HSV - Bayer Leverkusen
 
Najwcześniej wszystko będzie jasne w Bundeslidze. Co prawda Bayern i Borussia truchtają już ku zakończeniu sezonu, by w pełni sił podejść do finału Ligi Mistrzów, jednak w lidze naszych zachodnich sąsiadów wciąż jeszcze pozostaje kilka spraw do rozwiązania. Najbardziej dramatycznie będzie pewnie w dolnych rejonach tabeli, gdzie ścisk panuje niesamowity i do ostatnich minut uskuteczniane będzie nerwowe odświeżanie livescore'a. Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak:
 
15. Fortuna Dusseldorf - 30 pkt (bramki: -15)
16. Augsburg - 30 pkt (bramki: -20)
17. Hoffenheim - 28 pkt (bramki: -26)
 
W najgorszym położeniu znajduje się Hoffenheim, które nie dośc, że musi wygrać swoje spotkanie i liczyć na to, że ani punktu nie zdobędzie Augsburg bądź Dusseldorf, to jeszcze w ostatniej kolejce jedzie na Signal-Iduna Park. A tam o tytuł króla strzelców walczyć będzie Robert Lewandowski, tracący w tej rywalizacji punkcik do Stefana Kiesslinga, a którego o wsparciu w dążeniu do tego celu zapewnia cały zespół. "Wieśniaki" więc niemal na pewno żegnają się z ligą, a o uniknięcie baraży zagra Fortuna z Augsburgiem. Jako że w przypadku równej liczby punktów najważniejszy jest bilans bramkowy, Augsburg musi osiągnąć po prostu lepszy punktowo rezultat u siebie z Furth. 
 
Równie ostro (a kto wie, czy nawet nie ostrzej) będzie zapewne w walce o puchary. Na Ligę Mistrzów wciąż mają szanse trzy ekipy - Schalke, Freiburg oraz Eintracht. Sytuacja w tabeli na chwilę obecną przedstawia się tak:
 
4. Schalke - 52 pkt (bramki: +17)
5. Freiburg - 51 pkt (bramki: +6)
6. Eintracht - 50 pkt (bramki: +3)
 
Teoretycznie w najtrudniejszym położeniu znajduje się Eintracht. Zagra bowiem u siebie z walczącym już tylko o miejsca 9-13 Wolfsburgiem, natomiast Schalke zmierzy się na wyjeździe z Freiburgiem. Jedynym wynikiem, dającym jakiekolwiek szanse zespołowi z Frankfurtu jest remis w meczu bezpośrednich rywali o Ligę Mistrzów, przy jednoczesnym zwycięstwie... czternastoma bramkami! Hitem kolejki będzie więc bezpośredni pojedynek w Freiburgu. 
 
Finisz Premier League - niedziela, 19.05, 17:00
 
Newcastle United - Arsenal Londyn
Chelsea Londyn - Everton FC
Tottenham Hotspur - Sunderland AFC
 
O ile sprawa spadku z Premier League jest już rozstrzygnięta, a tytuł mistrzowski i wicemistrzowski odebrany, to w ostatniej kolejce smaczków mimo to nie powinno zabraknąć. O londyńskiej rywalizacji o Ligę Mistrzów pisaliśmy TUTAJ. Teraz wkracza ona w decydującą fazę. Na chwilę obecną Chelsea ma na swoim koncie 72 punkty, Arsenal 70, natomiast Tottenham - 69. Losy dwóch pierwszych zespołów są tylko i wyłącznie w ich nogach, natomiast "Koguty" muszą liczyć na potknięcie Arsenalu, by w ogóle wystartować w eliminacjach Ligi Europy. Oczywiście najpierw muszą wygrać swoje spotkanie z Sunderlandem. Arsenal będzie za to czekał na pomyślne wieści ze Stamford Bridge, gdzie Chelsea podejmie Everton. Jeśli tu padnie remis, a "Kanonierzy" wygrają dwiema bramkami, to Arsene Wenger będzie mógł już czekać na losowanie grup Ligi Mistrzów. Jeśli jednak dojdzie do sytuacji, gdzie Chelsea zremisuje na przykład 0:0, a Arsenal ogra Newcastle 2:1, to (o czym można przeczytać TUTAJ) na Wembley zostanie rozegrane dodatkowe spotkanie o to, kto dostąpi wszelkich przywilejów ze znalezienia się na najniższym stopniu podium.
 
Benfica liczy na rewelację sezonu, Porto tylko na siebie - niedziela, 19.05, 19:30
 
Benfica Lizbona - Moreirense
Pacos de Ferreira - FC Porto
 
Bramka Kelvina z 92. minuty starcia Porto z Benfiką sprawiła, że mecz z Moreirense nie musi dać "Orłom" z Lizbony tytułu mistrzowskiego. Do tego potrzebne jest potknięcie Porto, które przed sezonem, patrząc na terminarz, wydawałoby się śmieszną i zupełnie nierealną perspektywą. Rozgrywki jednak wykreowały sobie bohaterów z Ferreiry (o rewelacyjnym Pacos pisaliśmy TUTAJ), którzy mają już pewne trzecie miejsce, jednak Porto zapewne nie odpuszczą. Każdy wynik inny od porażki będzie wielkim sukcesem, wielkim prestiżem i pięknym ukoronowaniem sezonu dla zespołu i jego kibiców. "Orły" chyba jeszcze nigdy nie czuły tak wielkiej solidarności z "Bobrami" ("Castores" - przydomek Pacos - przyp.red.).
 
Walka o Ligę Mistrzów po włosku - niedziela, 19.05, 20:45
 
Siena - AC Milan
Pescara - Fiorentina
 
W Serie A wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły. Mistrzem Juventus, wicemistrzem Napoli, spadają Pescara, Siena i Palermo. Ale dwaj ze spadkowiczów mają szansę po raz ostatni mocno zaznaczyć swoją obecność w najwyższej lidze Włoch. Wszystko dlatego, że Pescara podejmie czwartą Fiorentinę, a Siena - trzeci Milan. Te dwa zespoły pozostają w walce o miejsce w eliminacjach Ligi Mistrzów, a dzielą je dwa punkty. Smaczku rywalizacji dodają wyniki bezpośrednich spotkań, które w razie równych punktów dochodzą do głosu. Fiorentina bowiem ma ten bilans lepszy, dzięki pokonaniu "Rossonerich" na San Siro.
 
Milan - Fiorentina 1:3
Fiorentina - Milan 2:2
 
Jeśli Milan ogra Sienę, nie będzie żadnych kalkulacji - Liga Mistrzów ponownie zawita na San Siro. Jeśli jednak spadkowicz urwie mu punkty, wtedy zwycięstwo "Violi" da Champions League byłej drużynie Artura Boruca.
 
Finał Champions League - sobota, 25.05, 20:45
 
Borussia Dortmund - Bayern Monachium
 
Rzadko kiedy zdarza się (my przynajmniej nie pamiętamy podobnej sytuacji), by piłkarz dogadany z innym klubem, miał szansę w pożegnalnym meczu zabrać mu tak cenne trofeum, jak puchar za Ligę Mistrzów. Już wiemy, że Mario Goetze wygrywa walkę z czasem i na wielki finał będzie w pełni sprawny, ale czy i bez tego odpuścilibyście sobie najważniejszy mecz roku w rozgrywkach klubowych? Pożegnanie Goetze, pożegnanie Heynckesa, prawdopodobnie także Lewandowskiego, kto wie czy nie Gundogana... A na dodatek trzech naszych rodaków w pierwszym składzie Dortmundu. Ten mecz po prostu musi być wyjątkowy.
 
Finał baraży o awans do Premier League - poniedziałek, 27.05, 16:00
 
Watford - Crystal Palace
 
Kto widział, co działo się w półfinałach baraży o opuszczenie Championship na rzecz najbogatszej ligi piłkarskiej świata, ten wie, że nie można sobie odpuścić oglądania finału. Kto jeszcze nie wie, o czym mowa, niech zobaczy poniższe wideo, z końcówki meczu Watford - Leicester.
 
 
Naprzeciw podopiecznych Gianfranco Zoli stanie Crystal Palace, z którym godnie chciałby pożegnać się Wilfried Zaha. Przyszły podopieczny Davida Moyesa dwiema bramkami zapewnił swoim kolegom miejsce w finale, pokonując Tomasza Kuszczaka, teraz więc będzie musiał dopełnić dzieła. Deser po finale Champions League zapowiada się smakowicie.
 
Francuska czwórka wciąż na styku
 
Montpellier - Lille - sobota, 18.05, 21:00
Nice - Olympique Lyon - sobota, 18.05, 21:00
St. Etienne - Olympique Marsylia - sobota, 18.05, 21:00
 
Lille - St. Etienne - niedziela, 26.05, 21:00
Lyon - Rennes - niedziela, 26.05, 21:00
Ajaccio - Nice - niedziela, 26.05, 21:00
 
Obdzierane od jakiegoś czasu z najlepszych zawodników Lille, zaskakujące Nicea i St. Etienne, a przed nimi chcący powrócić na tron Olympique Lyon. Wszystkie te zespoły powalczą o ostatnie miejsce w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale i - a może przede wszystkim - o Ligę Europy. Na dwie kolejki przed końcem tabela przedstawia się następująco:
 
3. Olympique Lyon - 63 pkt (bramki: + 21)
4. Lille - 60 pkt (bramki: +19)
5. Nice - 60 pkt (bramki: +9)
6. St. Etienne - 59 pkt (bramki: +26)
 
Kluczowe będą tutaj bezpośrednie spotkania, a więc Lille z St. Etienne, a tydzień wcześniej Nicei z Lyonem. Scenariuszy jest tyle, że ciężko byłoby je wszystkie rozpisać. W najlepszej sytuacji wyjściowej jest oczywiście Lyon, któremu jedno zwycięstwo właściwie zapewni udział w Lidze Mistrzów, a także... St. Etienne, które zapewne skupia się na walce o miejsce numer cztery. Tutaj bowiem mogą zdecydować nie punkty, a kolejne kryterium, a więc różnica bramek. Jeśli Pierre Aubameyang i koledzy nie dopuszczą do katastrofy i jakiegoś rozstrzelania ich defensywy, nikt z zainteresowanych lepszego bilansu bramkowego mieć nie będzie. 
 
Walka Hiszpanów o ostatnie miejsce w Champions League
 
Getafe - Valencia - sobota, 18.05, 18:00
Sevilla - Real Sociedad - sobota, 18.05, 22:00
 
Real Sociedad - Real Madryt - niedziela, 26.05, 20:00
Valencia - Granada - niedziela, 26.05, 20:00
 
Sevilla - Valencia - sobota, 1.06, 18:00
La Coruna - Real Sociedad - sobota, 1.06, 18:00
 
Choć do końca Primera Division zostały jeszcze ponad trzy tygodnie, już wiadomo, że Barcelona, Real Madryt i Atletico zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Najgoręytszy pojedynek rozegra się o miejsce w eliminacjach. Ostatnimi zawodnikami na placu boju są Valencia i - czego nie obstawiał na starcie sezonu chyba nikt - Real Sociedad San Sebastian. Szósta Malaga ma bowiem aż pięć punktów straty do obydwu zespołów i raczej nie będzie już mogła dogonić jednych i drugich. Wydaje się, że Baskowie mają znacznie trudniejszy terminarz, bo najpierw pojadą na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan, by tydzień później ugościć "Królewskich" z Madrytu i jeśli potkną się więcej niż raz, w ostatniej kolejce mogą już walczyć tylko o utrzymanie pozycji numer pięć. Na papierze lepiej terminarz ułożył się dla Valencii, która zagra z Getafe i Granadą. Jeśli jednak do tej pory nie rozwiąże sprawy, to w ostatniej kolejce może mieć spore problemy - w Sewilli nigdy nikomu łatwo się nie grało. 
 
***
 
Oczywiście, w polskiej Ekstraklasie rozegra się także walka o utrzymanie, europejskie puchary (przy dzisiejszych decyzjach komisji licencyjnej, kto wie czy w pucharach nie zagra drużyna z ósmego, dziewiątego, czy nawet dziesiątego miejsca w ligowej tabeli), a na jej zapleczu zapadną rozstrzygnięcia dotyczące awansu i spadku, jednak tutaj do rozegrania pozostało relatywnie dużo spotkań i nie będziemy się skupiać szczególnie na którymś z nich. Prawdopodobnie przed faktycznymi rozstrzygnięciami (na jedną - dwie kolejki przed końcem) ukaże się u nas osobna zapowiedź.