Oceniamy legionistów za mecz z Borussią: Można złapać się za głowę...

2016-09-14 22:59:28; Aktualizacja: 8 lat temu
Oceniamy legionistów za mecz z Borussią: Można złapać się za głowę...
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa przegrała z Borussią Dortmund 0:6. To jedno z tych spotkań, po których o postawie niektórych zawodników można napisać w zasadzie to samo.

Arkadiusz Malarz [3]

Zawiniłnajmniej, a owrzeszczał się najwięcej. Ale miał do tego prawo,bo gra obrońców to był kabaret. Malarz zanotował kilka niezłychinterwencji. Był bliski wyłapania gola numer trzy, wybronił teżsam na sam z Aubameyangiem. Gdyby nie on, skończyłoby sięwyżej.

Bartosz Bereszyński [1,5]


Niepewny,objeżdżany przez rywali i spóźniony. Jak cała linia obronyLegii. Jeśli chodzi o wejścia ofensywne, praktycznie nie istniał.

Jakub Czerwiński [1]

Możnanapisać to samo. Spóźniony, niedokładny i kompletnie niezgrany zDąbrowskim. Tak, to ostatnie rzucało się w oczy najbardziej. Co ztego, że czasami udawało mu się coś zablokować, skoro zaraz dopiłki doskakiwał inny rywal.

Maciej Dąbrowski[1]

Jak wyżej. Do historii przejdzie akcja, w której został objechany przez Aubameyanga i był przekonany, że Malarz ma bliżej do piłki. 

Guilherme[1]

Nie spodziewaliśmysię po nim cudów w defensywie, więc przynajmniej zbytnio się niezawiedliśmy. Pierwsza bramka szczególnie na jego konto. Częstobrakowało go tam, gdzie powinien być ustawiony. Do tego notowałfatalne straty z przodu.


Thibault Moulin[1,5]

Zapamiętaliśmyjedno niezłe dośrodkowanie i piłkę do Kazaiszwilego. Ogólnie jego współpraca z Gruzinem nie mogła się podobać.Brakowało wspólnego języka. I już po raz kolejny – jakości. Wtakich spotkaniach powinien być wyróżniającym się zawodnikiemLegii.


Tomasz Jodłowiec [2]

Jako jeden z niewielu nie przestraszył się rywali. A jak sięokazało - to i tak było dużo. Szczególnie w pierwszej połowiezanotował kilka niezłych podań. Sporo pracował. Przynajmniej wporównaniu z innymi.

Vadis Odjidja-Ofoe[1]

Szybszy niż wpierwszych meczach w barwach Legii. Co nie znaczy, że szybki. Brakowało tej zawziętości, co uJodłowca. Do tego bezradny we własnym polu karnym przy bramkachnumer jeden i trzy. Z przodu nie pokazał absolutnie niczego.

VakoKazaiszwili [1]

Pierwsząfazę spotkania całkowicie przespał. Oglądają mecz sprzed telewizora możnabyło mieć wątpliwości czy w ogóle przebywa na boisku. Potempokazał się dwa, trzy razy z przodu. Widać, że nie boi się akcjiindywidualnych, ale nic z nich nie wynikało. No bo ciężko nazwaćtak rzut rożny po zablokowanym strzale.

SteevenLangil [2]

W pierwszychminutach próbował kilka razy pociągnąć na skrzydle, ale jegozapędy szybko zostały ostudzone. Przed przerwą oddał niecelnystrzał. W drugiej połowie już trafił w światło bramki, ale nie mogło to zaskoczyć bramkarza Borussii.

AleksandarPrijović [1,5]

Niezmarnował dobrej okazji, bo jej nie miał. Piłkapraktycznie do niego nie dochodziła. Jeśli już się to udawało, zreguły ją tracił.


Nemanja Nikolić [1,5]

ZmieniłPrijovicia. W samej końcówce mógł strzelić honorowego gola dlaLegii, ale jego strzał głową został zablokowany i minął bramkę. Był niepilnowany.

Michał Aleksandrow [2]

Powejściu na boisko przywitał się z kibicami dwoma fatalnymidośrodkowaniami. Trzecie było lepsze. To po nim Nikolić mógłtrafić do siatki.

Miroslav Radović -
grałza krótko, żeby go ocenić

Oceny w skali 1 - 6.