Piłka nożna to nie sport dla baletnic [odc. 2]: Claudio Gentile

2012-03-05 18:08:03; Aktualizacja: 12 lat temu
Piłka nożna to nie sport dla baletnic [odc. 2]: Claudio Gentile Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Kolejnym piłkarzem w tym zestawieniu jest środkowy obrońca, były reprezentant Włoch. To właśnie jego słowa przyczyniły się do powstania tego cyklu. To właśnie Gentile (po włosku uprzejmy) powiedział, że piłka nożna to nie sport dla baletn

Claudio Gentile, piłkarz urodzony w 1953 roku w Libii. W całej swej piłkarskiej karierze przeszedł przez wszystkie szczeble gry klubowej. Zaczynając od Serie D, gdzie występował w Aronie, po czym po jednym sezonie przeniósł się do Serie B aby reprezentować barwy Varese. Mając zaledwie 20 lat został wypatrzony przez skautów Juventusu, do którego został sprzedany w 1973 roku.

 

Był to punkt zwrotny w karierze Włocha, po wyjeździe do Turynu został on podstawowym graczem swej drużyny oraz znalazł się na prostej drodze do Squadra Azzurra, w której wystąpił mając 22 lata. Okres życia jaki spędził w Turynie, był najlepszym w jego karierze. W drużynie bianconerich rozegrał 283 mecze, podczas których strzelił 9 bramek. Do dnia dzisiejszego wielu kibiców Turyńskiego zespołu uważa go za jednego z najlepszych piłkarzy jacy reprezentowali barwy Juventusu.

 

Claudio Gentile był filarem obrony Juventusu oraz reprezentacji w latach 70 i 80, bez którego Włosi nie zdobyliby chociażby mistrzostwa świata w 1982. Oprócz jego niebywałych umiejętności piłkarskich oraz charyzmy jaką zarażał kolegów, słynął on ze swych interwencji. Mimo tego, że jego nazwisko po włosku znaczy uprzejmy, on raczej nie należał to typu boiskowych dżentelmenów.

 

Wielu znawców piłki nożnej uważa, że to właśnie Włoch zapoczątkował wśród obrońców na całym świecie trend „psychofauli”. Były to zagrywki, do których często podczas meczy uciekał się Gentile. Do kanonu zagrań, można powiedzieć „niestosownych” wpisał się motyw z pociągnięciem przeciwnika za włosy podczas popularnego przepraszania po faulu (jak wiadomo piłkarze często poklepują się czy głaszczą po głowach na przeprosiny).

 

Szczypanie, szturchanie czy po prostu zwykłe faule, to zagrania, które były zresztą przez wiele lat wizytówką Włocha. Oczywiście był on tak przebiegły w swoim łobuzerstwie, że sędzia nigdy nic nie zauważył a przeciwnicy wychodzili z siebie, będąc bezradnymi w starciach z Gentile. Na własnej skórze doświadczył „kultury” twardego defensora również jeden z Polaków, który zdradził zachowanie przeciwnika po wielu latach.

 

- Gentile to przemiły facet. Po faulu zawsze podawał rękę i pomagał wstać, ale równocześnie stawał korkami na... nodze rywala. Gdy wykonywałem wślizg on udawał, że przeskakuje nad moją nogą, by za moment wylądować prosto na niej - wspomina Włodzimierz Smolarek.

 

Jednak nie po starciach z polskim zawodnikiem Włoch stał się sławny ze swego specyficznego stylu gry. W roku 1982 po meczu z Argentyną padły sławne słowa, które określały filozofię gry Claudio Gentile. W samym meczu, który dał Włochom przepustkę do dalszej gry zadaniem obrońcy było powstrzymać, jednego z najlepszych piłkarzy wszechczasów. Diego Maradona był faulowany tylko w pierwszej połowie jedenaście razy, jednak w efekcie bohater naszego zestawienia nie otrzymał żadnej kary indywidualnej w pierwszych 45 minutach gry. Był to jeden z najcięższych meczów dla Argentyńczyka, Gentile był przy nim cały czas stosując wysoki pressing oraz krycie indywidualne, które w połączeniu z jego metodami nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł Boskiemu Diego. Włoch wywiązał się z założeń taktycznych, jakie zlecił mu trener co niewątpliwie przybliżyło niedoszłych mistrzów do finału. Po meczu, również Maradona nie szczędził ostrych słów o grze przeciwników, a samego Gentile porównywał do rzeźnika po tym jak w całym meczu faulował go 23 razy!

 

 

Kolejną „ofiarą” Włocha był również wspaniały piłkarz, Zico. Świetnie wyszkolony technicznie Brazylijczyk sprawiał wiele problemów obronie rywali, a swą szybkością i wizją gry potrafiłby zawstydzić niejedną gwiazdę dzisiejszych boisk. Gentile wpisał go na listę swych głównych celów również podczas mundialu w 1982 roku. Brazylijczyk nie poznał aż tak dobrze metod Włocha, jednak, co rzadko się zdarza – musiał podczas meczu zmienić strój. Zico ze swą szybkością stanowił wyzwanie dla Włocha, który był stoperem i nie dysponował takim przygotowaniem fizycznym więc ten łapiąc go za koszulkę rozdarł ją na piersi piłkarza Canarinhos.

 

 

Walka jakiej dopuszczał się Claudio Gentile, kontrastowała z zasadami fair play, jednak był to piłkarz, który oprócz brutalnych interwencji zasłynął z tego, że nigdy się nie poddawał. Nie było meczu, który by odpuścił i piłkarza, któremu zostawiłby zbyt dużo miejsca na boisku. Swoją wzorową postawą, wraz z Gaetano Scireą w latach 80’ tworzył najlepszą formację defensywną na świecie.

 

Człowiek, który był wzorem dla wielu młodych pokoleń, nie ze względu na faule, z których wszyscy go pamiętają, ale ze względu na charakter. Nie był wirtuozem a boiskowym wyrobnikiem, człowiekiem od czarnej roboty, którą wykonywał idealnie.

 

Nawet dziś pozostaje niepokorny i krnąbrny, pewny siebie i tego, co robi. W lutym 2012 roku zdarzyło mu się skomentować wybitnego napastnika Serie A, Zlatana Ibrahimovica, który również nie jest chłopcem do bicia. W swej wypowiedzi stwierdził, że żałuje zakończenia kariery, gdyż mógłby pokazać Szwedowi na czym polega prawdziwy futbol. Bez wątpienia, jeśli ktoś lubi piłkę, gdzie zawodnicy nie odstawiają nogi, są wzorem waleczności a walka bark w bark nie jest dla nich straszna – Claudio Gentile jest osobą, która powinna im zapaść w pamięć.

 

Łukasz Wiśniewski