Skąd spadek formy Masona Mounta?
2023-02-24 11:52:25; Aktualizacja: 1 rok temuMason Mount zaliczył jeden z większych „zjazdów” formy w ostatnich latach w Premier League. Nie dziwią więc plotki o jego możliwym odejściu z Chelsea. Czy jednak Mount nie potrzebuje po prostu odpoczynku?
W poprzednich latach Mount był jednym z wyżej cenionych pomocników na świecie. W najlepszej formie był jednocześnie kreatywny, bramkostrzelny i wybiegany. Potrafił więc rozwijać grę zespołu, wykańczać akcje i przeszkadzać też rywalowi, gdy ten miał piłkę.
Mount to ulubieniec fanów „The Blues”, dwukrotnie wybierany najlepszym piłkarzem sezonu.Popularne
Stawiał na niego w Chelsea Frank Lampard, z którym pracował też w Derby County, z tego też powodu przyczepiła się do Mounta łatka „syna trenera”. Później Mount stał się filarem zespołu Thomasa Tuchela, a także reprezentacji Anglii. Dziś gra praktycznie wszystko w drużynie budowanej (jeszcze) przez Grahama Pottera.
Jest jednak Mount w kluczowym momencie swojej kariery. Jego obecny kontrakt z Chelsea dobiega końca w czerwcu 2024 roku. I, jak podaje renomowany dziennikarz David Ornstein, albo podpisze nową umowę, albo odejdzie już w lecie. Mówi się o zainteresowaniu Liverpoolu czy Manchesteru United.
Mason Mount will either renew his contract at #CFC this summer or be sold to avoid entering the final year of his current deal.@David_Ornstein details the latest - including Liverpool's interest in the player...
— The Athletic | Football (@TheAthleticFC) February 20, 2023
🎙️ 𝗧𝗛𝗘 𝗔𝗧𝗛𝗟𝗘𝗧𝗜𝗖 𝗙𝗢𝗢𝗧𝗕𝗔𝗟𝗟 𝗣𝗢𝗗𝗖𝗔𝗦𝗧 pic.twitter.com/tSlfhstmcP
Kością niezgody jest pensja. Mount chce bowiem więcej niż ma choćby Reece James (około 250 tys. funtów tygodniowo). Jednak pomocnik nie daje w tym sezonie za dużo argumentów, by rzeczywiście liczyć na tak dużą tygodniówkę.
Daleko mu bowiem do poziomu, jaki prezentował w poprzednich sezonach. Notuje najgorsze liczby w karierze. Ma zaledwie trzy gole i dwie asysty w tym sezonie. Tak źle nie grał nigdy.
Mason Mount-2022-2023 vs Mason Mount-2021-2022, Attacking Midfield & Winger Template, Crab Cake
— Cannon Stats (@CannonStats) February 22, 2023
Pretty big drop off this year, so the big question is trying to figure out why and if he can get back to his previous best (probably would help to play in a functional midfield IMO) pic.twitter.com/Emr99jbDLw
Z wizualizacji przygotowywanych przez analityków widać zapaść formy Mounta. W zeszłym sezonie Anglik był jednym z lepszych ofensywnych pomocników w Europie pod względem asyst, kluczowych podań, czy goli. Generalnie wszystkiego, czego powinno się oczekiwać od ofensywnego pomocnika.
W tym sezonie w każdej z tych statystyk Mount jest najwyżej w ligowej średniej. Po części wynika to z tego, jak ustawia go Potter (w „The Athletic” wyliczono, że Mount gra znacznie głębiej niż w poprzednim sezonie), po części zapewne z problemów całego zespołu.
Chelsea jest dokładnie w środku tabeli Premier League i dla niej sezon w zasadzie się już skończył. „The Blues” mają - według portalu FiveThirtyEight - około 2% szans na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów przez ligę. Odpadli już z Pucharu Anglii, a w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przegrali z Borussią Dortmund.
Zupełnie inny to sezon niż poprzedni, gdzie Chelsea liczyła się nawet przez moment w walce o mistrzostwo, zakwalifikowała się do finałów zarówno Pucharu Anglii, jak i Pucharu Ligi, grała też w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Ligę Mistrzów zakończyła na ćwierćfinale.
Sezon wcześniej Chelsea wygrała Ligę Mistrzów, grała też w finale Pucharu Anglii. Co sprowadza nas do kolejnego z możliwych wyjaśnień złej formy Mounta - zmęczenia.
Chelsea od początku sezonu 2020/21 (który zaczął się przecież we wrześniu) rozegrała aż 153 mecze. Więcej w Europie ma tylko Manchester City - 156. Na trzecim miejscu jest Liverpool z 152 meczami.
Więcej finałów i trofeów to po prostu więcej meczów. A więcej meczów to zmęczenie. W dodatku praktycznie rok po roku mieliśmy dwa duże turnieje włącznie z kwalifikacjami do jednego z nich. A dla piłkarzy europejskich dodatkowo jeszcze Liga Narodów. Kto bierze te rozgrywki poważnie, wystawia w nich najlepszych zawodników.
Mount poza byciem kluczową postacią Chelsea jest też podstawowym zawodnikiem reprezentacji Anglii. Łącznie od początku sezonu 2020/21 rozegrał aż 170 meczów (z czego 36 w kadrze). Jest trzecim zawodnikiem Premier League w klasyfikacji rozegranych spotkań w tym czasie - tuż za Harrym Kane'em i Bruno Fernandesem.
Sama liczba meczów musi robić wrażenie. Przy założeniu, że od września 2020 roku minęło 2,5 roku, Mount rozgrywa rocznie średnio 68 meczów, co daje trochę ponad jeden mecz na tydzień.
W dodatku Anglik z reguły gra w pierwszym składzie. Średnio na boisku jest przez 70 minut meczu, co w sumie daje mu 12232 rozegrane minuty i 12. miejsce w stosownej klasyfikacji wśród piłkarzy Premier League. Wyprzedzają go znów Kane i Fernandes, ale też bramkarze Lloris oraz Alisson, a także piłkarze bardziej defensywni, rzadziej zmieniani w trakcie meczu.
Patrząc z większego obrazka, widzimy tutaj piłkarzy Tottenhamu, Liverpoolu, Manchesteru City, West Hamu no i Chelsea - wszystkich drużyn, które w tym sezonie radzą sobie znacznie gorzej niż w poprzednim.
Być może to tylko przypadek, być może jednak mamy na tyle dużo przesłanek, by stwierdzić, że drużyny grające bardzo dużo meczów w ostatnich sezonach, mające wielu reprezentantów w silnych drużynach słono płacą za to w tym sezonie.
Nie ma za to w tym zestawieniu piłkarzy Arsenalu i Newcastle, którzy zanotowali olbrzymi skok formy.
Mason Mount to po prostu jeden z bardziej eksploatowanych piłkarzy w ostatnich dwóch latach, a jednocześnie wśród nich praktycznie najmłodszy - obok Declana Rice’a. Być może tak - spadkiem formy - jego organizm zareagował na gwałtowne wejście na najwyższy piłkarski poziom.
Dlatego przy ewentualnym fiasku rozmów kontraktowych z Chelsea Mount może być wartościowym wzmocnieniem praktycznie każdego zespołu w Premier League. Wystarczy tylko dać mu odpocząć.
JACEK STASZAK