Tu nie ma się co aklimatyzować, tu trzeba strzelać. Co czeka Polaków we Włoszech?

2016-07-29 19:25:32; Aktualizacja: 8 lat temu
Tu nie ma się co aklimatyzować, tu trzeba strzelać. Co czeka Polaków we Włoszech? Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Transfery.info

Po trzy miliony euro za Bartłomieja Drągowskiego i Karola Linettego oraz około 30 za Arkadiusza Milika. Tyle zapłaciły za Polaków Fiorentina, Sampdoria i Napoli. Co ich czeka w Serie A?

WYGRYŹĆ RUMUNA

-Ciprian Tatarusanu to bardzo znany i doświadczony bramkarz. Chcęsię rozwijać u jego boku, ale nie przychodzę do Fiorentiny, żebybyć numerem dwa lub trzy. Dam z siebie wszystko i będę chciałprzekonać trenera, że zasługuję na regularną grę - przyznałDrągowski zaraz po podpisaniu umowy z klubem z Florencji. Odważnadeklaracja, ale innej ze strony byłego bramkarza JagielloniiBiałystok się nie spodziewaliśmy. 


Swego czasu mówiło sięo odejściu Tatarusanu z Fiorentiny, ale w tym momencie nic niewskazuje na to, że Rumun opuści Florencję. Mającego prawie dwametry wzrostu Rumuna ciężko zaliczać do ścisłego europejskiegotopu, ale to bardzo solidny golkiper, który ma mocną pozycję wdrużynie. W Fiorentinie jest od dwóch sezonów. W pierwszymprzegrywał jeszcze rywalizację z Neto, ale po odejściuBrazylijczyka do Juventusu Turyn, zaczął bronić od deski do deski.W poprzednich rozgrywkach opuścił raptem jedno ligowe spotkanie.Bilans? 37 spotkań - 39 straconych goli - 15 czystych kont. Lepszypod tym względem był tylko Gianluigi Buffon. Nie ma co ukrywać, napoczątku może być bardzo ciężko wygryźć go ze składu.

Innibramkarze? Luca Lezzerini ma 21 lat. To właśnie on w zeszłymsezonie zastąpił w Serie A Tatarusanu, notując w sumie 109 minut.I póki co, były to jego jedyne występy na najwyższym szczeblu wkarierze. To spory talent, ale prawdopodobnie jeszcze większym jestGiacomo Satalino, który dopiero kilka miesięcy temu podpisał swójpierwszy profesjonalny kontrakt. 17-latka od jakiegoś czasu bacznieobserwują m.in. Arsenal Londyn i oba kluby z Manchesteru.

Wpoprzednim sezonie w kadrze „Violi” był jeszcze 25-letni LuigiSepe, ale nie rozegrał on ani jednego spotkania i wrócił doNapoli, skąd był wypożyczony.

Dla Drągowskiegonajważniejsza jest regularna gra. Fiorentina nie kupiła go z myśląo natychmiastowym wygryzieniu Tatarusanu, ale dla niego samegonajlepiej będzie, jeśli zacznie grać w ciągu najbliższych kilkumiesięcy. Nie jest to niemożliwe. Na razie zaczęło się pechowo,bo w połowie miesiąca Polak złapał kontuzję.


WYBIĆ SIĘ SPOŚRÓD TŁUMU


Drągowski podpisał z Fiorentinąpięcioletni kontrakt, podobnie jak Linetty z Sampdorią. To w ogóledość podobne transfery. Były pomocnik Lecha oczywiście jest odDrągowskiego trochę starszy, ale w Genui też nikt nie oczekuje, żez miejsca zostanie gwiazdą drużyny. Siłą rzeczy, Linetty będziemiał więcej rywali do gry. Nie wiadomo jeszcze, jaki dokładnieplan ma na niego nowy trener zespołu, Marco Giampaolo, ale wśrodku pola naprawdę ma w kim wybierać.



Niekwestionowaną gwiazdą jest25-letni Roberto Soriano. Urodzony w Niemczech ośmiokrotnyreprezentant Włoch w poprzednim sezonie praktycznie nie schodził zmurawy. W 37 ligowych spotkaniach zanotował osiem goli i trzyasysty. Obecnie wycenia się go na około 14 milionów euro. Obokniego w poprzednich rozgrywkach najczęściej występował rokmłodszy i mający zdecydowanie bardziej defensywne inklinacjeFernando. Brazylijczyka w Genui jednak już nie ma. Spartak Moskwawyłożył za niego ponad 12 milionów europejskiej waluty. Opróczniego Sampdorię opuścili też m.in. uwielbiający grać do przoduJoaquin Correa (Sevilla zapłaciła za niego 13 milionów) oraz NenadKrsticić.

Oczywiście są jeszcze inni. 30 spotkań w lidze wzeszłym sezonie rozegrał 32-letni Edgar Barreto, który ma na swoimkoncie 61 występów w reprezentacji Paragwaju. A przynajmniej 10meczów w Serie A zanotowali też 21-letni Słowak David Ivan orazznany z występów w Interze Mediolan, Ricky Alvarez. CarlosCarbonero i Lazaros Christodulopulos do Sampdorii byli tylkowypożyczeni i wrócili już odpowiednio do urugwajskiego Fenix orazHellas Verona.


Wspomnieć trzeba również o 24-letnimJacopo Sali, który latem za pięć milionów został definitywniewykupiony z Hellas (w przeszłości występował w młodzieżowejreprezentacji Włoch) oraz kupionym z Atalanty Bergamo LuceCigarinim. To szalenie doświadczony zawodnik, w sumie uzbierał jużponad 270 występów w Serie A. Jeszcze bardziej doświadczony jestAngelo Palombo. Kapitan i prawdziwa legenda Sampdorii na boiskuodgrywa jednak coraz mniejszą rolę.


Dodając do tego kilku zawodników,którzy latem trafili do Genui na zasadzie wypożyczenia możnastwierdzić jedno - jest ciasno. Pamiętajmy jednak, że spora częśćz nich może grać na kilku pozycjach.

Trener Giampaolo wzeszłym sezonie prowadził Empoli, gdzie regularnie stawiał naŁukasza Skorupskiego i Piotra Zielińskiego. Wiadomo, żeszkoleniowiec nie da Linettemu miejsca w składzie po zerknięciu wdowód osobisty, ale to może być jakiś plusik.


ROZKOCHAĆ W SOBIE FANATYKÓW


O ile Drągowski z Linettym będą miećsporo czasu na aklimatyzację i raczej nikt nie będzie miał do nichpretensji, jeśli nie zaczną błyszczeć od razu, to na Miliku ciążyogromna presja. „Tu nie ma się co aklimatyzować, tu trzebastrzelać” - mniej więcej coś takiego czeka naszego napastnika.


Milik jest tylko rok starszy odLinettego, ale nawet nie wypada porównywać ich pozycji naeuropejskim rynku. Były zawodnik Górnika Zabrze szerszejpubliczności znany jest już od dłuższego czasu i po dobrymsezonie w Ajaksie Amsterdam nie przechodzi do Włoch jako młody,zdolny i perspektywiczny. To znaczy też, ale idzie tam przedewszystkim jako gwiazda, która z miejsca ma zacząć trafiać dosiatki. Wyznacznikiem oczekiwań niech będą pieniądze, jakie mawyłożyć (wyłożyło?) za niego Napoli. Są dziesięć razywiększe niż za pozostałą dwójkę.




Polak ma zastąpić w Neapolu GonzaloHiguaina, do niedawna boga porównywanego z Diego Maradoną, aobecnie największego zdrajcę i sprzedawczyka. O tym wie każdy.Strzelając w poprzednim sezonie 36 goli w lidze Argentyńczykzadziwił chyba samego siebie. Trener Maurizio Sarri, który uwielbiagrać systemem 4-3-3 ustawiał obok niego JoseCallejona i Lorenzo Insigne. Pierwszy, wychowanek Realu, zdobył wSerie A siedem bramek, do których dorzucił dziesięć asyst.Wychowany w Neapolu Insigne liczby miał jeszcze lepsze, bo notująctyle samo asyst, dwunastokrotnie trafiał do siatki. Oczywiście jestjeszcze Dries Mertens, ale wszystko wskazuje na to, że Milik wejdziew miejsce Higuaina i będzie grał obok wymienionej wcześniejdwójki.

W tym momencie jedynym typowymśrodkowym napastnikiem, z którym musi rywalizować Polak jestManolo Gabbiadini. 23-latek trafił do Neapolu poprzedniej zimy zSampdorii. Sześciokrotny reprezentant Włoch w zeszłym sezoniezanotował pięć ligowych trafień. Nie zapominajmy jednak, żeAurelio De Laurentiis ma do wydania sporo pieniędzy z transferuHiguaina. Prezydent Napoli cały czas chce kupić Mauro Icardiego, alista jest trochę dłuższa.


Tak czy siak, wydaje się, że togłównie pojawiająca się z każdej strony presja, a nie rywale dogry, może być dla Milika największym problemem. Neapol to miastoskrajności. Jeśli Polak błyskawicznie nie rozkocha w sobieszalonych fanów Napoli, w mgnieniu oka może zostać spisany nastraty.