Turcy na zakupach - takich piłkarzy jeszcze nie mieli. Podsumowanie okna transferowego w Süper Lig

2013-02-02 14:00:54; Aktualizacja: 11 lat temu
Turcy na zakupach - takich piłkarzy jeszcze nie mieli. Podsumowanie okna transferowego w Süper Lig Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Transfery.info

Podsumowanie zimowego okna w Turcji spokojnie można zacząć od parafrazy znanego powiedzenie na temat reprezentacji Hiszpanii, które u nas będzie brzmiało: „Kupowali jak zawsze, piłkarzy jak nigdy”.

Turcja bowiem rośnie w siłę i to nie na żarty, przed losowaniem Ligi Mistrzów mogło się wydawać, że Galatasaray Stambuł będzie łatwy przeciwnikiem, ale po okienku transferowym Schalke już chyba nie jest tak optymistycznie nastawione do pierwszego spotkania. W żartobliwym tonie poczynania swojego klubu na rynku transferowym wyjaśnił prezes Galatasaray, Lutfu Aribogan, o czym więcej napisaliśmy tutaj.

Drogba, Sneijder (więcej o transferze Drogby i Sneijdera) każdy wie ile te nazwiska znaczą we współczesnym futbolu, każdy wie czego dokonali i co potrafią, nie wiadomo jak się zaprezentują w Turcji. Jednak sama myśl stanięcia naprzeciwko takich piłkarzy może paraliżować ich przeciwników. Co zresztą na swoim twitterze dosadnie skomentował inny z graczy Galatasaray, Emmanuel Eboue.
 
 
 
 
 
Jednak nie samym Galatasaray człowiek żyje, tuż po transferze Sneijdera, do Turcji powędrował reprezentant Polski. Do Kamila Grosickiego z Sivassporu dołączył Arkadiusz Piech (więcej o transferze) a portale internetowe dumnie krzyczały:
 
 
Na transfery Galatasaray szybko starało się odpowiedzieć Fenerbahce, którego prezes jeszcze przed sprowadzeniem Sneijdera mówił: „Gdzie oni się pchają? Galatasaray nie stać na Holendra”. Jak się okazało stać nie tylko na reprezentanta „Oranje”, ale także żeby opłacić pensję Didiera Drogby. 
 
Próby odpowiedzi Fenerbahce były zwyczajnie nieudolne. Najpierw sprowadzili podstarzałego Emre Belozoglu z Atletico Madryt (o czym tutaj), byłego zawodnika Fenerbahce i wychowanka Galatasaray. Małym uszczypnięciem dla ich rywali mogło być tylko to, że to wychowanek ich klubu, ale pewnie pogodzili się z tym już za pierwszym razem, kiedy trafiał do rywala zza przeciwnego brzegu Bosforu..
 
Zarówno wypożyczenie Reto Zieglera, czy zakup Pierre’a Webó z Istanbul BB to również nie są transfery, które mogłyby pozwolić uważać Fenerbahce za dorównujących w tym okienku Galatasaray. Zresztą jak się okaże, nie udało się to nikomu.
 
Taki Besiktas na przykład sprowadził co prawda, chyba nie przesadzę jak użyję takiego określenia, legendę Olympique Marsylii – Mamadou Nianga. Na wypożyczenie do klubu ze Stambułu trafił, Dentinho, który nie dał sobie rady w Szachtarze trafił na Ukrainę za prawie 7 milionów euro i wszyscy liczą na jego przebudzenie w Turcji.
 
Istanbul BB, który sprzedał Pierre’a Webó do Fenerbahce szybko zastąpił go Robertem Vittkiem. Większość kibiców Słowaka, sprowadzonego z Trabzonsporu, może kojarzyć z gry w Lille i eliminacjach do Mistrzostw Świata w 2010 roku. Do Bursasporu przeniósł się z Queens Park Rangers na wypożyczenie do końca sezonu, brat Rio, Anton Ferdinand. Turcja była w tym roku modnym kierunkiem wśród piłkarzy T-Mobile Ekstraklasy. Oprócz wspomnianego Piecha kolonię byłych graczy naszej najwyższej ligi w Turcji powiększają: Darvydas Sernas i Abdou Traore. Obaj dołączyli do Gaziantepsporu Litwin na wypożyczenie a pomocnik z Burkina Faso po wygaśnięciu kontraktu z Lechią Gdańsk. 
 
Jednak nie było tak różowo cały czas, bo z Turcją kilku zawodników się również pożegnało. Do Dubaju powędrował Ricardo Quaresma, niegdyś uważany za wielki talent. FC Barcelona mając możliwość sprowadzenia go, lub Cristiano Ronaldo, wybrała Quaresme. Jednak zawodnik nigdy nie odnalazł się w żadnym dobrym zespole, był w Chelsea, Interze, a jak błyszczał to w tych słabszych na przykład Porto.
 
Do ojczyzny a konkretnie, Bordeaux, powrócił Julien Faubert. Zawodnik oskarżał kiedyś Real Madryt o zniszczenie kariery, kiedy został wypożyczony przez „Królewskich” i w ich barwach przez pół sezonu zagrał zaledwie 56 minut.
 
Z Bursasporu odszedł 22-letni francuski pomocnik, Alfred N’Diaye, przed dwoma laty kupiony z Nancy  za 2 miliony euro. Pochodzący z Senegalu piłkarz trafił do Sunderlandu, co na pewno można uznać za osłabienie ligi tureckiej mimo 4 milionów, które na nim zarobili.
 
Z krajem znad Bosforu pożegnało się także dwóch zawodników z Polski. Patryk Małecki, pół roku wcześniej niż planowano, powrócił z wypożyczenia i znów zagra dla Wisły. Natomiast Marcin Robak po rozwiązaniu kontraktu z Mersin, pozostaje bez klubu. Do Wisły o której się mówiło na pewno nie trafi, ale ma jeszcze miesiąc by znaleźć nowy klub.
 
Już dawno nie było takich gwiazd w lidze tureckiej. Ba, nigdy nie było tam takich nazwisk jak Sneijder, czy Drogba. Galatasaray powinien bez problemu utrzymać pozycję lidera i wygrać mistrzostwo. Besiktas z Fenerbhce będą bić się o drugie miejsce choć zaskoczyć mogą Antalyaspor i Bursaspor, który jest jeszcze silniejszy po styczniowych transferach.
 
Podsumowanie:
 
Najlepsze zakupy: Galatasaray Stambuł – chyba nic nie trzeba wyjaśniać.
 
Najgorsze zakupy: Trabzonspor – obecnie jest na dwunastym (!) miejscu w tabeli i mimo tego nic nie robi by poprawić swoją sytuacje. Słabe transfery, żadnej reakcji na zakupy klubów ze Stambułu.
 
Najlepszy transfer: Wesley Sneijder 6,6 miliona euro (Inter –> Galatasaray)
 
Najdroższy transfer (kupno): Wesley Sneijder
 
Najdroższy transfer (sprzedaż): Alfred N’Diaye 4,2 miliona euro (Bursaspor – Sunderland)
 
NAJCIEKAWSZE TRANSFERY:
 
Didier Drogba, Wesley Sneijder (Galatasaray Stambuł); Emre, Reto Ziegler, Pierre Webó (Fenerbahce); Dentinho, Mamadou Niang (Besiktas); Arkadiusz Piech (Sivasspor); Maurice Edu, Anton Ferdinand (Bursaspor); Robert Vittek (Istanbul BB); Darvydas Sernas, Abdou Traore (Gazientepspor).
Więcej na ten temat: Turcja