Wyniki za niską pensję, ewenement na skalę polską

2012-10-06 20:15:13; Aktualizacja: 12 lat temu
Wyniki za niską pensję, ewenement na skalę polską Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Transfery.info

Flota Świnoujście właśnie rozgrywa swój czwarty sezon w pierwszej lidze. Za każdym razem była skazywana na spadek, by zakończyć sezon w górnej połowie tabeli. Dzisiaj rozbiła ŁKS Łódź 7-1.

W 2008 roku Flota pod wodzą Petra Nemca pierwszy raz awansowała do pierwszej ligi, w której zajęła siódme miejsce. W kolejnym roku powtórzyła ten wynik a w ostatnim sezonie uplasowała się tuż za drużynami, które awansowały do T-Mobile Ekstraklasy, na trzecim miejscu.

Obecny sezon
 
Flota znakomicie rozpoczęła rozgrywki I ligi i z jedenastu rozegranych spotkań, wygrała dziesięć, raz remisując. Jedyne spotkanie, w którym „Wyspiarze” stracili punkty, to potyczka ze Stomilem Olsztyn w dziewiątej kolejce, kiedy sędzia uznał nieprawidłowo zdobytą bramkę dla ekipy z Olsztyna. Przez pierwszych siedem kolejek nikt nie potrafił pokonać bramkarza Floty, Grzegorza Kasprzika. W dodatku kapitalnie radzą sobie w Pucharze Polski, gdzie doszli już do ćwierćfinału.
 
Awans?
 
„Wyspiarze” mają wszystkie argumenty po swojej stronie. Po modernizacji stadionu brakuje im już tylko podgrzewanej murawy, która także pewnie niedługo zostanie zainstalowana. Problemem mogą być pieniądze, bo tych w Świnoujściu nigdy nie było za wiele, ale dobre występy w Pucharze Polski mogą zagwarantować dodatkowe fundusze, które pozwolą na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Awans dla „Królowej Pomorza Zachodniego” jest jak najbardziej realny pod względem sportowym, bo na tym polu zespół pokazuje się z bardzo dobrej strony. Niestety, dla dobra piłki nożnej, może stać się tak, że kiedy budżet okaże się zbyt niski to Flota może odpuścić sobie zmagania ligowe i skończyć na trzeciej pozycji.
 
Jak to się robi?
 
Klub ze względu na niskie możliwości finansowe często ucieka się do sprzedaży największych gwiazd swojego klubu. Tak było z takimi zawodnikami jak: Buśkiewicz (Korona), Pietruszka, Dziuba, Hrymowicz, Jarun ( wszyscy do Pogoni), Sergiusz Prusak (Bogdanka Łęczna), Jarmuz (Bełchatów), Staniszewski, Fechner (obaj Sandecja), Pruchnik (ŁKS), Żukowski (Śląsk W.), Tomasik, Niedziela, Krajanowski, Mazurkiewicz, Arifovic (wszyscy Arka Gdynia), Ostalczyk (Zawisza). Część z tych zawodników powróciła do klubu z województwa Zachodniopomorskiego, część kolejny raz zmieniła barwy, część gra ciągle tam gdzie trafili. W barwach Floty kiedyś znaczyli naprawdę dużo. W tym sezonie do Świnoujścia trafiło trzech zawodników, wszyscy za darmo: Bartłomiej Niedziela, Ensar Arifović i Sebastian Olszar. Dwóch pierwszych w biało-niebieskich barwach występowało już w przeszłości.
 
Pensje we Flocie wahają się od 2 do 6 tysięcy miesięcznie. Najlepiej zarabiająca trójka to: Sebastian Olszar, Grzegorz Kasprzik i Marek Niewiada, który strzelił dwie bramki w Pucharze Polski z Cracovią. Kwoty na kolana nie rzucają jeżeli spojrzymy przez pryzmat innych klubów zarówno pierwszoligowych, jak i ekstraklasowych. Tylko kto postępuje słusznej - klub, który płaci małe pensje i ma wyniki, czy ten który płaci dużo i ich nie ma? Odpowiedź jest oczywista. 
Dobre wyniki za małe pieniądze to ewenement na polskich boiskach. Jednak miejmy nadzieję, że kryzys zmusi kluby do zredukowania pensji i niedługo stanie się to codziennością, nawet kosztem zagranicznych „gwiazd”. Kiedyś prześcigał nas Cypr, dzisiaj robi to Białoruś, a może już nawet to zrobiła. Jakieś pięć lat temu.