Zamiast piłki - krawat i mównica, czyli... TOP 11 piłkarzy - polityków

Zamiast piłki - krawat i mównica, czyli... TOP 11 piłkarzy - polityków fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Zdarza się, że zawodnicy po zawieszeniu butów na kołku najnormalniej w świecie się nudzą. Bywa i tak, że ktoś po prostu chce wykorzystać ich ciepły wizerunek. Piłkarze - politycy? Oto najbardziej znane przykłady.

Roman Pawluczenko


Rosjanin za politykę wziął się jeszcze... w trakcie kariery. W 2007 roku grający obecnie w Jekaterynburgu zawodnik postanowił wystartować w lokalnych wyborach w Stawropolu z list Jednej Rosji. 51-krotny reprezentant Rosji był jednym z kilku piłkarzy, którzy doszli do porozumienia z Władimirem Putinem. Pawluczenko dostał się do rady miasta, ale chwilę później przeszedł ze Spartaka Moskwa do Tottenhamu. Jak komentowano w Rosji: „Jedyną przyczyną zainteresowania jego osoby polityką był fakt, że międzynarodowy kryzys finansowy wpływał na wysokość jego wynagrodzenia”.

Marc Wilmots

Do niedawna selekcjoner reprezentacji Belgii w latach dziewięćdziesiątych i na początku XXI wieku sam rozegrał w jej barwach 70 spotkań. Pomiędzy zakończeniem kariery piłkarskiej, a rozpoczęciem poważnej przygody z trenerką, Belg został wybrany do rodzimego Senatu z ramienia liberalnego Ruchu Reformatorskiego. Zrezygnował z zarobków, przekazując je organizacji wspierającej młodych sportowców, ale wiele nie zdziałał. Po dwóch latach sam zrezygnował.

Kaj Leo Johannesen

Tak, mniej znany, ale nie mogliśmy go pominąć. Legenda Tórshavn i czterokrotny reprezentant Wysp Owczych w latach 2004-08 był ministrem spraw zagranicznych swojego kraju. Mało tego, potem został mianowany na premiera! Przewodniczący Farerskiej Partii Unii sprawował tę funkcję do zeszłego roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że niebawem powróci na szczyt.


Hakan Şükür

Ikona tureckiej kadry i Galatasaray w 2011 roku dostała się do parlamentu z ramienia Partii Sprawiedliwości i Rozwoju. Wtedy jeszcze były piłkarz szedł ramię w ramię z prezydentem Recepem Erdoganem. Wytrwał przez dwa lata. Potem wielokrotnie, również w mediach społecznościowych, ostro krytykował władze państwa. Konfrontacji było sporo, a kilka miesięcy temu Şükür został oskarżony o finansowanie pamiętnego tureckiego puczu.

Oleg Błochin

Najlepszy strzelec w historii reprezentacji Związku Radzieckiego skończył grać w 1990 i od razu wziął się za trenowanie klubów w Grecji. Nie przeszkodziło mu to jednak w rozpoczęciu kariery politycznej. Dwukrotnie został wybrany do ukraińskiego parlamentu. Przekonania i partie zmieniał jak rękawiczki, bo przez ten czas był członkiem Hromady, Komunistycznej Partii Ukrainy oraz Zjednoczonej Socjaldemokratycznej Partii Ukrainy. Z polityki, przynajmniej oficjalnie, wycofał się w 2006 roku. Tym samym, w którym prowadzona przez niego ukraińska kadra notowała debiut na mundialu.

Andrij Szewczenko

W reprezentacji błyszczał wtedy jeszcze „Szewa”, a więc... obecny selekcjoner reprezentacji Ukrainy. Były gwiazdor Milanu karierę zakończył cztery lata temu i zapowiedział, że od razu bierze się za politykę. Wstąpił do centrolewicowej partii Ukraina - Naprzód, ale nie udało mu się wejść do Rady Najwyższej. Coś nam się wydaje, że jako trener Ukrainiec może odnosić trochę większe sukcesy.

Gianni Rivera

Kolejna ikona „Rossonerich”. W przypadku 63-krotnego reprezentanta Włoch kariera polityczna jest jednak zdecydowanie bardziej bogatsza. Rivera po raz pierwszy dostał się do włoskiego parlamentu w 1987 roku i utrzymywał się w nim aż do początku XXI wieku. Reprezentował w tym czasie m.in. Chrześcijańską Demokrację oraz demonstrującą podobne poglądy... Margheritę. W międzyczasie był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony, a potem trafił na pięć lat do Parlamentu Europejskiego.



Kacha Kaladze

Gruzin spędził w Milanie prawie 10 lat, rozgrywając w jego barwach 284 spotkania. Po przygodzie na San Siro Kaladze grał jeszcze w Genoi, a chwilę po zawieszeniu butów na kołku dołączył do partii Gruzińskie Marzenie. Kilka miesięcy później został mianowany na wicepremiera oraz ministra rozwoju regionalnego i infrastruktury. Rządy się zmieniają, ale on cały czas pozostaje na szczycie. Obecnie jest ministrem energetyki.


George Weah

Jeden z najlepszych afrykańskich piłkarzy w historii, w 2004 roku postanowił zostać prezydentem Liberii. Wspierany przez Kongres na rzecz Demokratycznych Zmian, początkowo miał bardzo duże poparcie, ale ostatecznie przegrał z Ellen Johnson-Sirleaf. Zdaniem niektórych porażka była dość kontrowersyjna, ale nie zniechęciła go do dalszego działania. Afrykanin udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie uzupełnił wykształcenie na uniwersytecie w Miami, wrócił do ojczyzny i dwa lata temu został senatorem. Teraz znowu zapowiada walkę o prezydenturę.

Pelé


Legenda światowej piłki również próbowała swoich sił w polityce. Tutaj jednak bardziej chodziło o jego twarz, a nie osobiste przekonania. Trzykrotny mistrz świata w latach 1995-98 był ministrem sportu w brazylijskim rządzie. Do jego głównych zadań należała promocja poza granicami kraju. Decyzję o rezygnacji z piastowania urzędu podjął sam, a jedną z przyczyn miały być... straty finansowe. Brazylijczyk nie podpisywał bowiem w tym czasie kontraktów reklamowych.

Romário


Rodak Pelégo zaczął nową karierę w 2010 roku, wchodząc do Izby Deputowanych, niższej izby brazylijskiego parlamentu. Był tam przewodniczącym Komisji Turystyki i Sportu. Dwa lata temu, mając ogromne poparcie, został senatorem. Od samego początku słynie z walki z korupcją - zarówno w piłce, jak i wszystkich sektorach publicznych. Obecnie, wspierany przez Socjalistyczną Partię Brazylii, walczy o fotel borykającego się z wielkimi problemami Rio de Janeiro. Wielu rodaków widzi w nim przyszłą głowę państwa.

***

Nie zapominamy oczywiście o rodzimych piłkarsko-politycznych gwiazdach. Ponad 10 lat temu, jeszcze przed objęciem funkcji prezesa PZPN, senatorem był
Grzegorz Lato. Nie notował może tylu wpadek jak wtedy, gdy był szefem piłkarskiej centrali, ale już wtedy zbytnio się nie przepracowywał. Swoich sił próbował też Jan Tomaszewski, poseł na Sejm VII kadencji. Człowiek, który zatrzymał Anglię chciał dostać się do niego również w ostatnich wyborach, ale zmieniając PIS na PO, już się nie udało.

Od dawna z PO związany jest
Roman Kosecki. 69-krotnemu reprezentantowi Polski nieprzerwalnie od ponad 10 lat udaje się zasiadać w Sejmie.

Niedawno posłowanie zakończył
Cezary Kucharski. Zrobił to zresztą z przytupem, bo jako jedyny nie złożył na koniec kadencji oświadczenia majątkowego.

No i nie wypada nie wspomnieć o
Macieju Żurawskim...

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Kibice zapraszają trenera do Lecha Poznań Kibice zapraszają trenera do Lecha Poznań Dawid Szulczek może objąć któryś z tych zespołów Dawid Szulczek może objąć któryś z tych zespołów Trafił do Rakowa Częstochowa, ale nie gra. Dawid Szwarga skomentował sytuację podopiecznego Trafił do Rakowa Częstochowa, ale nie gra. Dawid Szwarga skomentował sytuację podopiecznego OFICJALNIE: Dawid Szulczek odejdzie z Warty Poznań OFICJALNIE: Dawid Szulczek odejdzie z Warty Poznań OFICJALNIE: Obsada sędziowska 29. kolejki Ekstraklasy OFICJALNIE: Obsada sędziowska 29. kolejki Ekstraklasy Ogromne napięcie po meczu FC Barcelona - PSG. Wszystko przez Kyliana Mbappé Ogromne napięcie po meczu FC Barcelona - PSG. Wszystko przez Kyliana Mbappé To główny cel transferowy Pepa Guardioli na letnie okno To główny cel transferowy Pepa Guardioli na letnie okno Jesús Imaz wskazał zawodnika Jagiellonii Białystok, który poradziłby sobie w LaLidze Jesús Imaz wskazał zawodnika Jagiellonii Białystok, który poradziłby sobie w LaLidze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy